Strony

wtorek, 31 grudnia 2013

Agatha Christie "Godzina zero"

Agatha Christie
"Godzina zero"
176 stron
Według Lady Tresillian (leciwej damy chorobą przykutej do łóżka) pomysł zaproszenia na wspólne wakacje dwóch żon - byłej i obecnej - wydaje się niedorzeczny. Ale przecież teraz inne czasy i obyczaje panują...

Tak przenosimy się do Gull's Point - uroczego majątku Tressilianów, znajdującego się tuż nad morzem. Jednym z gości jest były wychowanek pana domu - Neville Strange, znany i odnoszący sukcesy tenisista. To właśnie on wpada na pomysł, aby coroczny pobyt wypoczynkowy spędzić z dwiemia żonami - byłą Audrey i obecną Kay. Jest przekonany, że nie jest w żadne sposób niestosowne.

Wśród gości znajdą się również Mary Aldin - dzielna towarzyszka i zarządczyni domostwa Lady Camilli oraz Thomas Royde - daleki kuzyn Audrey przybywający z dalekich plantacji. Odwiedza domostwo zaprzyjaźniony niegdyś adwokat Treves i raczy towarzystwo przy kolacji opowieścią o mściwym dziecku (nie wyjawia czy to był chłopiec czy dziewczynka). Ta historia daje zdawać by się mogło początek strasznym wydarzeniom, no chyba że wszystko zostało zaplanowane dawno temu i już rozpoczęło się odliczanie do "godziny zero"...

Świetna książka, choć zabieg jaki w niej autorka zastosowała jest podobny do "wybiegu" z "Tajemniczej historii w Styles". Mimo tego, byłam jak zwykle zaskoczona :). Sprawę rozwiązuje sam inspektor Battle, który akurat przebywa w sąsiedztwie na urlopie u swego kuzyna. Ach i niebagatelną rolę odegra postać Andrew MacWhirter...

  
Tradycyjnie już obejrzałam filmową adaptację, tu miła niespodzianka, bo do gości Lady Tresillian dołączyła sama Panna Marple (cena za całkowite usunięcie z tej wersji historii MacWhirtera). Wiem, że w 2007 roku nakręcono też film francuski o tym samym tytule, ale jeszcze nie udało mi się do niego w żadne sposób dotrzeć :). "Godzina zero" z Gerlaldine McEwan została nakręcona w 2008 r.

Ted Latimer, Panna Jane Marple, Neville Strange, Thomas Royde
Książkę zgłaszam do grudniowej edycji wyzwania:

1 komentarz:

  1. Super lektura, jakoś tęskni mi się za Christie. Muszę to kiedyś nadrobić.

    OdpowiedzUsuń