środa, 27 maja 2015

Jo Baker "Dworek Longbourn"

Jo Baker
"Dworek Longbourn"
384 strony
"Duma i uprzedzenie" od kuchni - dosłownie i w przenośni. Muszę przyznać, że tego się nie spodziewałam i z wielką ciekawością zagłębiłam się w lekturę.

Oto majątek Longbourn zamieszkiwany przez rodzinę Benettów. Ich losy nie są nieznane tym, którzy w jakikolwiek sposób zetknęli się z dziełem Jane Austen w wersji papierowej, lub nacieszyli swoje oko wersją filmową. Jo Baker przenosi nas do serca owego domostwa jakim jest kuchnia, daje nam sposobność poznania tamtego świata z punktu widzenia służby pracującej tam i żyjącej równolegle z romantycznymi bohaterkami. I to wcale nie jest historia ładna czy wdzięczna, to opowieść o trudzie codzienności i bardzo ciężkiej pracy.

Główną bohaterką jest Sara, pokojówka, nie znająca innego życia jak to związane z ciężką pracą. Jej oczami poznajemy Longbourn od podszewki, tam bowiem jest zawsze tyle do zrobienia. Sara ma świadomość, że istnieje inny, lepszy świat, ale w głębi serca pragnie mieć tylko ukochanego, z którym mogłaby dzielić życie. Pojawienie się w majątku tajemniczego James'a namiesza nie tylko w jej sercu.
Jo Baker

Jo Baker to urodzona w Anglii, a mieszkająca z mężem i synem w Belfaście pisarka. Absolwentka literatury angielskiej w Oxfordzie zadebiutowała w 2001 roku, ale póki co tylko jedna powieść  - właśnie "Dworek" - ukazała się w języku polskim.

Przez klika lat pisała scenariusze do słuchowisk dla radia BBC (chętnie bym ich kiedyś posłuchała), a potem już zajęła się tworzeniem książek.

"Dworek Longbourn" nie ma w sobie nic z lekkości znanej nam ze stron "Dumy i uprzedzenia", ale też tematyka to nie wyłącznie stroje, rauty i uroczyste kolacje, ale szara i przygnębiająca rzeczywistość. Trud osób pracujących dla zamożniejszej części społeczeństwa jest przedstawiony bardzo realnie i po prostu jest szpetny - uciążliwe pranie, gotowanie niewyobrażalnej ilości jedzenia, szorowanie czy chociażby nabieranie wody ze studni. Tak oczywiste rzeczy dla jednych stają się ciężką codziennością innych.

Powieść według mnie pokazuje jedną uniwersalną prawdą, że niezależnie od pochodzenia wszyscy jesteśmy tacy sami. Mamy te same potrzeby, pragnienia, namiętności i sekrety. Jednym jest z tym wszystkim po prostu w życiu łatwiej.



Wyzwania: Zielono mi.

2 komentarze:

  1. Czytałam o tej książce i jej główne przesłanie mnie przekonuje do niej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinna mi przypaść do gustu, zobaczyć od kuchni ciężką pracę służby.

    OdpowiedzUsuń