sobota, 31 maja 2014

Agatha Christie "Zakończeniem jest śmierć"

Agatha Christie
"Zakończeniem jest
 śmierć"
244 strony
Uczucia towarzyszą ludziom od zawsze, te dobre jak i te złe. Nie dziwi zatem, że historia opowiedziana przez Agathę Christie, a osadzona w realiach Egiptu w 2000 r. p.n.e. nie różni się specjalnie od takiej, która mogłaby się rozegrać współcześnie. A fakt przerzucenia akcji tak daleko w czasie dodaje tylko smaczku, dla tych co lubią kryminały retro, no w tym przypadku bardzo retro :).

Imhotep jest nestorem rodu i utrzymuje na bardzo dobrym poziomie swoich synów i córkę wraz z rodzinami. Życie w rodzinie kapłana i opiekuna grobowca upływa leniwie dopóki w życiu rodzinnym nie pojawia się nowa konkubina ojca - młodziutka Nofret. Z chwilą jej przybycia domostwo staje na głowie, synowie Imhotepa - Yahmose, Sobek i Ipy zaczynają się bać, że nowy związek ojca wpłynie niekorzystnie na ich sytuację materialną, a w przyszłości może nawet i pozbawić ich spodziewanych wysokich zysków. W domostwie przebywa również babka Esa, kobieta stara lecz niezwykle mądra,  oraz znienawidzona przez wszystkich opiekunka Henet (węsząca podstęp tam, gdzie go nie ma, wiecznie szukająca skandali plotkara). Wszyscy są zgodni co do jednego - Nofret to zagrożenie.

Nie dziwi zatem, że po wyjeździe Imhotepa jego młodziutka ukochana dosyć szybko zostaje życia pozbawiona. Sprawę próbuje rozwikłać jego córka Renisenb, a z dnia na dzień sytuacja staje się coraz groźniejsza i choć wydaje się, że największe niebezpieczeństwo jest zażegnane, tak naprawdę to dopiero początek tragedii.

 

Christie mnie nie zaskoczyła tym, że wybrała bliską jej sercu tematykę, bo po pierwsze to zbrodnia i tajemnice - oj trup ściele się wyjątkowo gęsto, a po drugie doskonale znane jej z życia codziennego realia starożytne (jej drugim mężem był archeolog Max Mallowan). Świetnie oddała egipskie realia dzięki zabiegom stylistycznym i wiedzy na temat życia w starożytnych Tebach.

Podobało mi się uniwersalne przesłanie książki - w każdym z nas drzemie ciemna strona, a sami możemy zdecydować czy dopuścimy ją do głosu. Każdego dnia dokonujemy wyborów, nie każdemy jednak udaje się zapanować i w efekcie pokonać złe skłonności.

Wyzwania: Na tropie AgathyPod hasłemGrunt to okładkaPrzeczytam tyle ile mam wzrostu.

1 komentarz:

  1. W tym kryminale pisarka mnie zaskoczyła- umiejscowieniem akcji, ale tak jak napisałaś dodała uniwersalne przesłanie.

    OdpowiedzUsuń