środa, 29 lipca 2015

Katarzyna Pisarzewska "Halo, Wikta!"

Katarzyn Pisarzewska
"Halo, Wikta!"
167 stron
Są różne metody zmiany osobowości, cenne w szczególności są te, które pomagają nam zmienić się na lepsze. Można przeczytać masę książek, które pozytywnie na naszą personę wpłyną, można udać się do specjalisty i poprosić o pomoc w walce z wadami. No i można się zdrowo walnąć w głowę i zapomnieć o tym, że jeszcze przed chwilą było się najzwyklejszą jędzą.

Lena - Milena - właśnie coś takiego przeżyła i teraz za wszelką cenę próbuje przypomnieć sobie cokolwiek związanego z jej dotychczasowym życiem. Wszyscy zdają się obcy, nawet własny mąż, ale Lena gra va banque i udaje, że absolutnie nic się nie zmieniło. Nieświadoma efektu jakim wywoła na otaczającym ją świecie powolutku próbuje dowiedzieć się kim jest i co robi w życiu. Ku jej zdziwieniu wszystko wskazuje na to, że nie tylko jest żoną groźnego mafiosa, ale też ukochaną córeczką kolejnego z przedstawicieli tej grupy zawodowej. Życie staje do góry nogami, a razem z nim tytułowa Wikta dbająca o domostwo, mamusia z ciągotami alkoholowymi i podejrzana przyjaciółka.

Katarzyna Pisarzewska
Katarzyna Pisarzewska urodzona w Legionowie ukończyła socjologię na Uniwersytecie Warszawskim. Różnych zajęć się imała od ankieterki przez kwiaciarkę, by w końcu stworzyć historię śmieszną i zdawać by się mogło nieprawdopodobną.

Prywatnie mama Jasia i autorka scenariuszy i dialogów do seriali takich jak "Brzydula" oraz "Na Wspólnej" :).

Rozbawiła mnie pani Kasia tą powieścią. Zmiana Mileny jest tak drastyczna, że jej nowa tożsamość wzbudza w ludziach szok, a w czytelniku śmiech. Jak pomyślę sobie, jaka Lena była przed wypadkiem...

Lekka historia na jedno popołudnie, pełna humoru również czarnego i śmierdzących kaktusów. Chętnie przeczytam kontynuację.

Wyzwania: Polacy nie gęsiPod hasłemGrunt to okładka.

2 komentarze:

  1. Ta książka znalazła swoje miejsce w mojej biblioteczce już bardzo dawno, ale jeszcze jej nie czytałam. Wiem tylko, że jest bardzo cienka. Muszę ją w końcu przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ją czytałam już tak dawno temu że nawet nie pamiętam :-) ale zgadzam się z Twoja opinią.

    OdpowiedzUsuń