piątek, 16 stycznia 2015

Iwona Czarkowska "Kobieta do zadań specjalnych"

Iwona Czarkowska
"Kobieta do zadań
specjalnych"
232 strony
Zu (Zuzanna Roszkowska) ma wyjątkowy talent do utrudniania sobie życia. Nie chodzi tu o motywy, bo zawsze chce żeby wszystko było jak najlepiej. No i tu leży problem, bo im bardziej chce tym gorzej wszystko wychodzi. No widać taka jej uroda, że próbując ugotować gulasz (a należy bezwzględnie pamiętać, że kulinaria szeroko pojętę to nie jest Zu mocna strona) prawie pozbawia ukochanego małżonka życia i z lekka rujnuje mieszkanie - ba, nawet zjawia się władza stosowna i próbuje Zu wsadzić do paki...

Niemniej jednak Zu stara się zawsze, a z tych starań wyniknął fakt, że szef zesłał ją (czyżby karnie?) na placówkę oddaloną. Zuzanna bowiem specjalizuje się w nieruchomościach i ma jechać tajnie na przeszpiegi do (uwaga!) Miasteczka Wielkiego. Podobno mają tam niebawem napłynąć duże środki finansowe z ramienia funduszy Unii Europejskiej i szef Zu ostrzy sobie pazury na rozliczne grunta, które mógłby ewentualnie nabyć drogą kupna po cenach więcej niż atrakcyjnych.

Zuza rusza w podróż pełną przygód, ukochany małżonek ląduje w Londynie (pan doktor i dobry kontrakt) i musi radzić sobie ze wszystkim sama, np. z brakiem kwatery w nowym miejscu lub... znikającym nieboszczykiem! Ubaw po pachy gwarantowany :).

Pani Czarkowska mnie znowu rozbroiła swoim nad wyraz zaraźliwym poczuciem humoru. Książkę czyta się szybciutko i z ogromną przyjemnością. Może nie płakałam ze śmiechu jak przy "Zdradzie pachnącej pomarańczami", ale zapewniłam sobie zdrową dawkę śmiechu. I co najfajniejsze, książka ma kontynuację i koniecznie muszę ją przeczytać.

Wyzwania: Gra w koloryPolacy nie gęsi...Grunt to okładka.

5 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś mnie, poszukam książki i z przyjemnością oddam się lekturze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmiech to zdrowie, więc rozejrzę się za książką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie umiem odmówić tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że idziesz za ciosem :)
    Chyba nie odpuścisz sobie żadnej książki tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń