poniedziałek, 17 czerwca 2013

Małgorzata Musierowicz "Kłamczucha"

Małgorzata Musierowicz
"Kłamczucha"
222 strony

Aniela Kowalik z nadmorskiej Łeby postanawia się przenieść do Poznania, oczywiście wszystko to robi z powodu wielkiej miłości jaką obdarza poznanego w wakacyjnym kurorcie Pawełka. Miłość wydaje się olbrzymia i jest motorem w zasadzie wszystkich Anielowych poczynań. A że dziewoja ma temperament i wielkie zacięcie w stronę teatru - zmyślanie historyjek idzie jej pierwszorzędnie.

Swoją pierwszą dużą rolę gra już niebawem wcielając się w postać Franciszki Wyrobek - pomocy domomowej. Dzięki temu zabiegowi może przebywać często w pobliżu tak uwielbianego Pawełka. Czytelnik zapoznaje się z sympatyczną rodziną Kowalików, Robrojkiem - który coś czuję będzie się częściej pojawiał w kolejnych tomach. Przewija się też Cesia z Danusią i Jerzy Hajduk znani czytelnikowi z "Szóstej klepki".

Muszę się przyznać, że wpadłam jak śliwka w kompot w "Jeżycjadę". Tak bliskie są mi opisywane realia, że dzięki lekturze autentycznie przenoszę się w czasie :).

Udało mi się również obejrzeć film nakręcony w 1981 roku na podstawie tej książki. Trudno było wszystko przenieść na ekran zapewne, pewnych wątków wogóle nie poruszono, jak choćby postaci Kasi Kurkówny - wspaniałej przyjaciółki Anieli jeszcze z Łeby (w filmie Aniela pochodzi nie wiedzieć czemu z Ustki... ). Mało scen jest z Liceum Poligraficznego i Tosia tak ciepło opisywana jaki pulchna mama Romci i Tomka jest hollywoodzko szczupła :). Mimo wszystko miło było to obejrzeć - przyjemna dawka relaksu.

Książkę i film zgłaszam do wyzwań:
                        

                                                



2 komentarze:

  1. Mialam ta przyjemnosc przeczytac ta ksiazke i bardzo mi sie podobala, recenzja dodana do wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, a filmu nie oglądałam! Jak to możliwe? :)

    OdpowiedzUsuń