70 dni zajęło mi, by tu wrócić. Mało - dużo, nieważne :). Zdałam sobie sprawę, że lubię to moje miejsce i choć czasowo u mnie krucho będę tu wpadała od czasu do czasu i zostawiała ślad po przeczytanej książce.
Jeszcze jeden powód oprócz tęsknoty mnie tu przygnał - język. Tak się zdarzyło, że nie mieszkam w Polsce. Choć w domu język słyszę, dookoła otacza mnie zupełnie inny zestaw wyrazów. Dodatkowo teraz jestem w szkole, żeby nowy język podszkolić i zaczęłam u siebie obserwować niepokojące zjawisko - tworzę przedziwne konstrukcje językowe będące wypadkową 3 języków obcych. Jestem zdecydowanie na nie! Pisanie tu pomoże mi własny język w karby wziąć i trzymać na w miarę przyzwoitym poziomie :). Taką mam nadzieję...
Tymczasem zmykam i idę celebrować powrót!
Ufffff!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś :)
P.S. Nieśmiało przypominam, że bawimy się w drugiej edycji Gry w kolory. W grudniu mamy czerwony :)
Wiem, wiem :). Już nawet książkę znalazłam. Cieszę się, że Ty się cieszysz, że ja się cieszę, że się wszyscy cieszymy ;)
UsuńJa też się cieszę i nie wierzyłam w Twoje całkowite odejście :) No... Brakowało mi Ciebie i linków i Christie... :D
OdpowiedzUsuńJa się cieszę Ty się cieszysz Ona się cieszy
OdpowiedzUsuńMy się cieszymy ... IMPREZA!!! :))))
To stawiam pierwszą kolejkę! :)
UsuńSię będzie działo :)
UsuńJabadabaduuuuuu :)
UsuńTeż się cieszę, witaj z powrotem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńYes! Yes! Yes! Wróciłaś! Hura! :) Jak ja się cieszę! :-*
OdpowiedzUsuńSuper, witamy :-)
OdpowiedzUsuń