Boris Akunin "Śmierć Achillesa" 304 strony |
W poszukiwaniu rozwikłania zagadki pojawia się postać, z którą Erast spotkał się na początku swojej detektywistycznej kariery - morderca o jasnych włosach i prawie przezroczystych oczach. Już raz Fandorinowi udało się ujść z życiem, po tym jak go napadł - pojawia się ten czarny charakter w "Azazelu". Tym razem Erast chce poznać jego tożsamość.
W połowie książki poznajemy historię strony przeciwnej czyli Achimasa Welde - człowieka, który po ciężkich przejściach w dzieciństwie postanowił całe życie być silnym mścicielem, a w końcu został jednym z lepszych płatnych morderców.
W powieści mamy wątek niemieckich szpiegów, jest też "gwiazda hotelowej estrady" Wanda, są intrygi i poszukiwanie prawdy. Fandorin rozwija swoje zamiłowanie do ćwiczeń - w tej części towarzyszy mu Masa i na przykład skaczą po ścianach w celu odbicia się od sufitu - podobno na koncentrację to służy :).Lekko przynudnawy był wątek z Weldem, ale mimo wszystko książka trzyma w napięciu. Jak zwykle Erast górą!!!
Książka przeczytana w ramach listopadowego:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz