|
Małgorzata J. Kursa
"Teściową oddam od zaraz"
216 stron |
Izabela Łęcka (proszę nie mylić z tą od Prusa) ma wspaniałego męża - pasjonatę odnawiającego stare meble. Jest z nim bardzo szczęśliwa i w zasadzie nie ma powodów do narzekania... za wyjątkiem teściowej :). Teściowa (Ada) ma według Izy jedną zasadniczą wadę - jest nadgorliwie uczynna i sympatyczna. I to Izę doprowadza do szału. Pewnego wieczora spożywając wyskokowy napój z przyjaciółką Amą (skrót od Anna Maria) wpada na pomysł, że teściowej się po prostu pozbędzie. Najprostszy sposób to hm... likwidacja. Ale że to absolutnie w grę nie wchodzi Iza postanawia w gazecie zamieścić ogłoszenie "Teściową oddam od zaraz" :).
Ta teściowa to nie główna oś powieści. Poznajemy rodzinę Amy i jej starą cioteczkę Eleonorę Piecyk, która zostaje zamordowana. Są w to wplątane antyki, jest przemyt biżuterii, przedziwna dalsza rodzina z wyjątkiem wspaniale gotującej cioci Wandy i niebywale przystojny prokurator Krzysztof.
Doskonała książka na rozluźnienie, dużo humoru choć sprawa kryminalna. Jak widać nawet taką tematykę można przyjemnie zaserwować.
Książkę zgłaszam do listopadowej edycji:
O książkach autorki czytałam już wiele dobrych opinii, więc na pewno prędzej czy później sprawdzę, czy faktycznie są tak ciekawe i zabawne. :)
OdpowiedzUsuńPS
Popraw sobie tytuł w tytule. ;)
Tak sobie pomyślałam, że może zgłosiłabyś Teściową.. i Zbrodnię w błękicie do wyzwania z polskimi kryminałami?
OdpowiedzUsuńhttp://52tygodnie.blogspot.com/p/czytamy-polskie-kryminay-wyzwanie.html
Monotema chyba się ucieszy ;)