Jodi Picoult "Zagubiona przeszłość" 464 strony |
Delia mieszka w domu ze swoim tatą Andrew, wspaniałym człowiekiem działającym aktywnie na rzecz seniorów. W jej życiu jest też Eric - narzeczony, przyjaciel od dzieciństwa, ojciec Sophie - prawnik z przykrą przypadłością jaką jest alkoholizm. I niby Eric z nałogu wychodzi, ich córka jest wspaniała, relacje z tatą rewelacyjne, aż pewnego popołudnia do drzwi domu Hopkinsów puka policja. I bynajmniej nie szukają pomocy u Delii... przyszli aresztować jej ojca, który rzekomo przed 26-ciu laty ją porwał.
Lawina nowych informacji spada na Delię jak grom z jasnego nieba. W ciągu kilku dni okazuje się, że jej życie kiedyś wyglądało inaczej, a co najważniejsze jej mama nadal żyje i jej poszukuje. Ta wiadomość jest niebywała, dorosła dziś Delia całe życie spędziła w przekonaniu, że mama zginęła w wypadku samochodowym. Choć tata był dla niej więcej niż wspaniały, tęsknota z mamą pozostała w jej sercu głęboko zakorzeniona.
Życie całej rodziny zostaje wywrócone do góry nogami. Eric zostaje obrońcą Andrew i podąża za nim do Arizony, tam bowiem proces ma się odbyć. Wraz z nim leci Delia z córką, a wkrótce dołącza do nich Fitz - trzeci z muszkieterów (od najwcześniejszych lat bowiem Delia, Eriz i Fizt byli nierozłączni). Fitz jedzie jako wsparcie, jako dziennikarz bowiem to on odkrył skrywaną przez Andrew tajemnicę. Czując wyrzuty sumienia chce towarzyszyć Dalii, którą od lat kocha do szaleństwa. A Delia ma właśnie spotkać się z mamą po latach i dowiedzieć się, co się wydarzyło przed laty i być może w końcu odzyskać wspomnienia.
Doskonała lektura, ciężko się było od niej oderwać. Historia przepięknej i niezwykle mocnej miłości ojcowskiej mnie wzruszyła. Gotowość na wszystko, by tylko najważniejsza istota we wszechświecie czuła się kochana i zadbana mocno ściska za serce. Ale to również trudna historia walki z alkoholizmem, kwestia pijących rodziców i bezsilność ludzi kochających tych, którzy z nałogiem mają problem. Dodatkowym wątkiem jest mocno zagmatwana relacja między już dorosłymi Delią, a towarzyszącym jej od zawsze Eric'iem i Fitz'em. Mimo wszystko to jednak dojrzałość biorących udział w całym tym galimatiasie osób jest godna pochwały.
Wyzwania: Pod hasłem, Grunt to okładka, Z półki 2014, Czytam opasłe tomiska, Czytam literaturę amerykańską, Przeczytam tyle ile mam wzrostu.
Widzę, że zgrałyśmy się w czytaniu :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, kilka ostatnich stron czytałam, zbierając szczękę z podłogi. Nie spodziewałam się takiego obrotu rzeczy :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo chyba była pierwsza książka Jodi, którą przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Muszę pamiętać, żeby następnym razem sięgnąć po tę książkę, kiedy będę szukać coś Picoult :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy- szczegóły na moim blogu:)