![]() |
Magdalena Kordel "Uroczysko" 256 stron |
W obliczu gradu koszmarnych wydarzeń Maja postanawia na chwilę uciec od wszystkiego i wszystkich i zmyka do malowniczego miasteczka o wdzięcznej nazwie Malownicze. W Sudetach planuje pomyśleć nad planem na przyszłość i nieoczekiwanie dla niej samej zakochuje się w tym miejscu bez pamięci. Wpada na szkolny pomysł, w domy należącym kiedyś do jej ciotki postanawia otworzyć swojski pensjonat. Tą decyzją świadomie bądź nie zwiąże się z Malowniczym i jego przesympatycznymi mieszkancami.
To nie jest książka przecierająca nowe szlaki w literaturze, ale to jest tak ciepła i pełna humoru opowieść, że czytając zastanawiałam się czemu wcześniej po nią nie sięgnęłam. Czyta się ją błyskawicznie, bo przecież w otoczeniu sympatycznych bohaterów i czas płynie szybko. Cieszę się, że i ja mogłam historię z Malowniczego poznać, a moją radość potęguje fakt, że mogę po kontynuację dziejów Mai sięgnąć.
Wyzwania: Grunt to okładka, Gra w kolory.
Czytałam! Wprawdzie zaczynałam od serii Malownicze, ale miło było się dowiedzieć o co chodzi z Uroczyskiem, jest tu równie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWiesz pewnie, że autorka stworzyła trzy częściową serię Malownicze, w której miejsce akcji jest to samo, niektórzy bohaterowie też, ale główne bohaterki (w trzecim tomie jest nią Leontyna, a nie Madeline). Tamtą serię znam i uwielbiam - za przyjemną, ciekawą historię, "prawdziwych" mieszkańców, całej gamy uczuć i emocji. Dlatego też, wiedząc, że w tej książce (powstała wcześniej) też mogę przenieść się do Malowniczego dokupiłam sobie nowe wydanie "Uroczyska" i przeczytam je sobie wiosną (by pasowało do Czterech Pór Roku).
OdpowiedzUsuńMoże to i banalne książki, ale jakże przyjemnie się je czyta!
Mi z serii "Uroczysko" zostalą już tylko "Tajemnica bzów", muszę zobaczyć czy mi do wiosny będzie pasowała :)
Usuń