wtorek, 10 września 2013

Małgorzata Musierowicz "Dziecko piątku"

Małgorzata Musierowicz
"Dziecko piątku"
174 strony
Aurelia - znana w dzieciństwie jako urocza Gieniusia - traci mamę. Zabiera ją do siebie ojciec, który przecież dawno od niej odszedł. Mają ze sobą bardzo słaby, żeby nie powiedzieć praktycznie żaden kontakt. W nowym miejscu i okolicznościach - nowa rodzina taty - Aurelia czuje się bezgranicznie samotna. Pewnego dnia przypomina sobie o babci, którą postanawia odwiedzić. Nie przypuszcza, że ta wizyta zupełnie odmieni jej życie...

Wspaniała, ciepła, przeszywająca serce książka. O samotności w świecie pełnym ludzi - nie tylko Aurelia jej doświadcza, ale również jej tato i nowy bohater - Pan Jankowiak - szkolny woźny.

Postać babci Jedwabińskiej ma w sobie to co powinna - miłość, mądrość i radość. Pojawia się również Konrad Bitner - brat znanej już czytelnikom Bebe. Jest Aurelią zauroczony... nie on sam z resztą :).

Nie ukrywam, że dużo łez popłynęło podczas tej lektury. Połknęłam ją błyskawicznie, tak bardzo chciałam poznać dalsze losy Orelki i tak bardzo liczyłam, że sprawy poukładają się dobrze - tak jak powinny. Pani Musierowicz mnie nie zawiodła :).

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

 

1 komentarz: