Agatha Christie "Śmierć w chmurach" 258 stron |
Poirot nie byłby sobą gdyby nie postanowił odnaleźć zabójcy, tym bardziej że jako jeden z pasażerów "Prometeusza" trafił na listę podejrzanych - mało z tym, narzędzie zbrodni jakim było dmuchawka z zatrutą strzałką używana przez plemiona z południowej Afryki zostało wetknięte w fotel detektywa. Honor Poirota musi zostać uratowany!
Ofiarą okazuje się być niejaka Madame Giselle, która parała się lichwiarstwem wśród osób pochodzących z wyższych sfer. Jej klientela to głownie hazardziści, których zawsze ratowała w potrzebie - oczywiście za odpowiednią opłatą. Madame Giselle była skuteczna w swej profesji ponieważ bardzo często na swoich klientów posiadała najróżniejsze wiadomości, które światła dziennego ujrzeć nie powinny. Przestraszeni dłużnicy zatem zawsze zwracali należności. Czy ktoś popadł w tak duże tarapaty, że nie był w stanie odkupić spokoju? Jest to możliwy motyw, ale dla Poirota nie jedyny. Bo skąd wzięła się na pokładzie osa? I dlaczego ofiara miała na spodku kawowym aż 2 łyżeczki? Szare komórki Belga wkraczają do akcji, a w dochodzeniu wspiera go dzielnie jedna z pasażerek, pracująca w zakładzie fryzjerskim Jane Grey.
Do kompletu obejrzałam ekranizację, w której z Jane zrobiono jedną ze stewardess lecącą feralnym kursem. Odrobinkę liczbowo zmniejszono ilość pasażerów i nie wprowadzono drugiego wątku miłosnego, a szkoda szkoda :).
Jane Grey i Herkules Poirot |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz