Guillaume Musso "Wrócę po ciebie" 400 stron |
Poznajcie Ethana Whithakera - odnoszącego olbrzymie sukcesy trenera rozwoju osobistego/psychologa. Ameryka na jego punkcie oszalała. Kilkanaście lat temu idąc nowojorską ulicą postanowił zostawić swoje dotychczasowe życie i osoby z nim związane i zacząć żmudny proces prowadzący do Bycia Kimś. Udało się, ma wszystko w sferze materialnej i realizuje się zawodowo. Brak tego co najważniejsze - miłości, którą sam odrzucił, sensu życia, w środku Ethan jest pusty.
Z Ethanem spotykamy się 31 października i przeżywamy wspólnie dzień, pozornie zaczynający się dobrze. Każde kolejne wydarzenie zmienia bohatera nieodwołalnie. Pojawia się w jego życiu tajemnicza Jessie, niebywały azjatycki chirurg i zdecydowanie nietuzinkowy kierowca zdezelowanej taksówki. Dzień kończy się tragicznie tylko po to, by następnego ranka Ethan przekonał się, że dostał szansę przeżycia go ponownie. Czy zmieni podjęte wczoraj decyzje, czy postąpi inaczej, czy zawalczy o miłość swojego życia?
Nie będę ukrywała, że fabuła mnie wciągnęła mocno. Nie było tam nic odkrywczego, wszak większość z nas zna "Dzień świstaka", mimo to autor stworzył ciekawą historię. Przesłanie ponadczasowe - w życiu liczy się miłość i przyjaźń, reszta to tylko dodatki.
Guillaume Musso |
Moje kolejne odkrycie literackie - Guillaume Musso. Urodzony w Antibes młody pisarz, zarażony miłością do książek przez mamę bibliotekarkę :). Jako 19-sto latek zafascynowany Ameryką spędził tam parę miesięcy zdobywając cenne doświadczenia i wiele pomysłów do swoich przyszłych powieści. Z wykształcenia ekonomista, certyfikowany nauczyciel.
Momentem zwrotnym w jego życiu jak sam przyznaje był poważny wypadek samochodowy, z którego ledwo uszedł z życiem. Napisał debiutancki "Potem", która to książka sprzedała się w 3 milionach egzemplarzy i została przetłumaczona na 20 języków. A potem to już poszło z górki :).
Jestem przekonana, że sięgnę po jeszcze jakieś książki Musso. Bo on pisze tak, że prędzej czy później człowiek za jego utworem zatęskni...
Wyzwania: Book-Trotter, Grunt to okładka, Czytam literaturę amerykańską, Z półki 2014, Przeczytam tyle ile mam wzrostu, Czytam opasłe tomiska.
Kolejny autor, którego bardzo lubiłam swego czasu :) a wszystko zaczęło się od tego, gdy dostałam od kogoś "Potem" :)
OdpowiedzUsuńNo proszę jakie mamy podobne gusta jeśli chodzi o francuskich twórców :)
UsuńNie czytałam ani jednej książki tego autora i zapatruję się na jego dzieła od pewnego czasu : )
OdpowiedzUsuńNo to śmiało, sięgnij po jedną :)
UsuńLubię czytać o metamorfozie bohaterów, więc książka mogłaby mnie zainteresować.
OdpowiedzUsuń