Mary Higgins Clark "Zatańcz z mordercą" 255 stron |
Tematem programu ma być zjawisko umawiania się na randki aranżowane ogłoszeniami potencjalnie matrymonialnymi. Dziewczyny przystają na prośbę i zaczynają na potęgę się umawiać. I pewno ciekawy program by z tego wyszedł, gdyby nie fakt, że po pewnej randce Erin zostaje znaleziona martwa.
Szczegóły popełnionego zabójstwa nawiązują do zbrodni popełnionej kilkanaście lat wcześniej, ówczesna ofiara podobnie jak Erin miała zamiast jednego buta piękny pantofelek idealnie nadający się do tańczenia. Oczywiście w śledztwo jest zaangażowana policja i stopniowo wychodzą na światło dzienne podobne przypadki zabójstw. Darcy postanawia za wszelką cenę odnaleźć zabójcę rzucając się w wir umawiania się na randki z potencjalnymi mordercami. Czy i z nią morderca będzie chciał zatańczyć?
Jak to bywa z powieściami pani Higgins Clark czyta ją się błyskawicznie. Akcja mknie do przodu jak rozpędzony rollercoaster, a czytelnik - w sensie ja - zachodzi w głowę no któż te dziewoje biedne tak usuwa. Oczywiście znając już mniej więcej styl autorki doszukuję się winnych w osobach najmniej podejrzanych, ale mimo wszystko i tu mnie pisarka zaskoczyła :). Idealna książka na wakacje!
Wyzwania: Pod hasłem, Czytam literaturę amerykańską, Przeczytam tyle ile mam wzrostu.
To jest kolejna autorka, za którą chcę się zabrać, a ciągle mi coś innego wyskakuje... Ale wreszcie przeczytałam książkę Agathy Christie i już wiem, że sięgnę po kolejne :)
OdpowiedzUsuńHiggins Clark można spróbować, żeby wiedzieć że ktoś taki istnieje i pisze :). Ale wiadomość o Christie mnie niezwykle ucieszyła :).
Usuń