czwartek, 16 lipca 2015

Jodi Picoult "To, co zostało"

Jodi Picoult
"To, co zostało"
560 stron
Zapomnieć o przeszłości, o sobie kiedyś, o tym co się wydarzyło i czego się było świadkiem. Raz na zawsze wyrzucone z pamięci wydarzenia nie bolałyby, ale czy da się zapomnieć rzeczy najokropniejsze? Nie jedną czy dwie, a tysiące?

Jodi Picoult udowadnia swoją kolejną książką, że okrucieństwa się nie zapomina nigdy. Temat jak zwykle trudny i kontrowersyjny jakim była praca w głównej mierze Niemców w obozach zagłady. Dla nich praca, dla reszty świata pozycja bezwzględnych katów.

Teraźniejszość zmieszana z przeszłością - Sage Ginger doskonała twórczyni chleba i innych delicji poznaje Josefa Webera na zajęciach grupy wsparcia dla osób, które nie potrafią sobie poradzić ze stratą ukochanej osoby. Początkowo zupełnie wycofana dziewczyna zaprzyjaźnia się z uroczym staruszkiem. W pewnym momencie Josef prosi ją o nietypową przysługę - chce, aby Sage pomogła mu umrzeć. Wtedy otwiera się przed nią całkowicie i opowiada o swojej mrocznej przeszłości "pracownika" obozu w Auschwitz. Dla Sage to cios niebywały, sama wywodzi się z rodziny żydowskiej, a jej najukochańsza babcia przeżyła Oświęcim. Sympatia do zdawałoby się niewinnego staruszka i lojalność względem babci, która całe życie chowała w sobie dawne dzieje. W tym wszystkim Sage obarczająca się winą za śmierć matki i chęć, aby mimo wszystko sprawiedliwość zatryumfowała.


Poruszająca historia walki o przetrwanie w obliczu okrucieństwa na niewyobrażalną skalę. Wątek służb, które do dziś ścigają wojennych zbrodniarzy mimo ich podeszłego wieku i coraz to mniejszej ilości świadków naocznych. I wpleciona w to wszystko przepiękna historia książki, którą Minka (babcia Sage) tworzyła na przestrzeni lat. Moc słowa dająca jednym ukojenie, u innych wzbudzająca ciekawość, cenny relikt dawnych czasów.

Wzruszająca, mocna i piękna powieść.

Wyzwania: Grunt to okładka

6 komentarzy:

  1. O tej książce już słyszałam, Jodi Picoult ma nieskończenie wiele pomysłów na fabułę, jestem bardzo ciekawa jak odbiorę tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki Picoult zawsze porażają. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam w tamtym roku i do tej pory pamiętam. Wstrząsnęła mną. Pochłonęłam ją chyba w jeden dzień.
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  4. Picoult uwielbiam, więc sięgając po każdą kolejną powieść, która wychodzi spod jej pióra, jestem przekonana, że przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej jeszcze nie czytałam, ale nastawiam się na ogromne emocje....

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja ulubiona powieść tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń