środa, 23 września 2015

Na wszystko jest wyznaczony czas

Tak, tak mi się zdaje, że mój czas na blogowanie dobiegł końca... Bo właśnie czasu zaczęło mi brakować okrutnie....

Ciężko się pewnych przyjemnych nawyków wyzbyć, ale czasem trzeba usiąść i sprawę jasno postawić - jeśli czas poświęcony na bloga mam wykradać czasowi poświęconemu na czytanie... decyzja w moimi przypadku jest oczywista.

Czytam od zawsze i jeśli będę tylko mogła, to będę czytała do końca swoich dni. Nie będę się jedynie dzieliła własnymi spostrzeżeniami, ale nie sądzę by ktoś miał na tym ucierpieć :).

Dziękuję za miłe słowa i jakże sympatyczne znajomości! To miejsce niech sobie buja w przestworzach internetu, kto wie, może kiedyś tu powrócę?

Tymczasem niech dobra książka będzie z Wami :)

wtorek, 15 września 2015

Renata Kosin "Mimo wszystko Wiktoria"

Renata Kosin
"Mimo wszystko Wiktoria"
328 stron
Kobiety zjednoczone siłą przyjaźni  - siła nie do pokonania! Znają się od lat, polegają na sobie i zdały już nie jeden test lojalności i wsparcia. Co je łączy? Szeroko rozumiane macierzyństwo.

Zuzanna prowadzi Dom Otwarty dla Pań, bynajmniej to nie jest je własne mieszkanie, ale stworzone w sąsiedztwie sklepu z artykułami do rękodzieła miejsce, w którym osoby pałające pasją rękodzielniczą mogą się spotykać i poszerzać horyzonty korzystając z kursów wprowadzających w tajniki nowych technik. Zuzanna ma kochanego męża, łobuzerskiego psiaka i wspaniałą mamę/niemamę.

Gabriela wychowuje sama nastoletnią Julię, córkę wyjątkową o odważnych poglądach. Sama twardo stąpa po ziemi i po doświadczeniach różnych nie planuje, by w jej życie wkroczył jakikolwiek mężczyzna.

Edyta jest mamą małego brzdąca i właśnie się dowiedziała, że straciła pracę. I jest jeszcze Michalina - jak dla mnie najbardziej zagadkowa persona, nosząca na barkach ciężar wielkiej tragedii i otaczana troską przez najbliższą rodzinę i przyjaciółki.

A macierzyństwo przewija się w najróżniejszych odsłonach przez wszystkie strony książki. Od świadomego, poprzez przygodną wpadkę. Są pragnienia i marzenia, by dzieci posiadać i zmagania z tymi, które już twardo stawiają na swoim. Wszystkie doznania piękne i wypływające z tego wyjątkowego rodzaju miłości jaki niesie ze sobą po prostu bycie mamą.
Renata Kosin

Renata Kosin to z wykształcenia humanistka wielbiąca prowincję, nie przepadająca za wielkimi miastami, ale ceniąca sobie bardzo otaczających ją ludzi. Zdecydowana idealistka i niepoprawna optymistka ceniąca w ludziach zdolność doceniania rzeczy prostych i czerpania z tego pokładów energii.

Autorka stworzyła bardzo piękną opowieść o przyjaźni, o doświadczaniu rodzicielstwa i o konieczności wymiany myśli - słowa niewypowiedziane ciążą jednej ze stron, a drugiej nie niosą ulgi bo przecież są gdzieś skrywane.

W pewnym momencie czytania zaczęła mnie mocno intrygować postać Michaliny, coś tam się działo i nie działo zarazem, jakieś niewyjaśnione kwestie i pełno przypuszczeń. Chwilami miałam obawę, że coś istotnego dla fabuły mi po prostu umknęło, ale na szczęście niebywale zaskakująca końcówka wszystko wyjaśniła. To zdecydowanie nie jest lekkie czytadło, to głęboka historia dająca każdemu do myślenia.

Moje kolejne literackie odkrycie zdecydowanie na plus i już się cieszę na kolejne spotkania z dziełami autorki.

niedziela, 30 sierpnia 2015

Jodi Picoult "Linia życia"

Jodi Picoult
"Linia życia"
544 strony
Paige - porzucona przez mamę w dzieciństwie, kończy szkołę i ucieka do Chicago. Zostawia za sobą mroczną tajemnicę, złamane serce i obawę, że tym zrobiła zraniłaby własnego ojca. Ucieka i niespodziewanie napotyka człowieka, z którym będzie żyła.

Nicholas studiuje medycynę, wywodzi się z rodziny stojącej wysoko w hierarchii społecznej i finansowej. Zafascynowany dziewczyną znikąd  - zakochuje się w Paige bez pamięci i rozpoczyna z nią wspólne życie wbrew sprzeciwowi rodziców. A sprzeciw oznacza brak finansów na kontynuację studiów medycznych. Paige bierze na siebie odpowiedzialność zadbania o domowy budżet odkładając na bok własne marzenia związane z rysunkiem.

Jak grom z jasnego nieba spada na nią wiadomość, że zostanie mamą. Początkowo przytłoczona tym faktem żyje nadzieją, że po urodzeniu dziecka poczuje czym jest macierzyństwo. Syn przychodzi na świat, zachwyca ojca, który zajęty robieniem kariery nie bardzo się w rodzicielstwo angażuje. Niestety Paige nie doznaje objawienia i na swoje dziecko patrzy z lękiem i rezygnacją. Jako matka nie radzi sobie zupełnie i zaczyna zatracać się w pełnej obowiązków codzienności. Aż pewnego dnia ucieka i postanawia odnaleźć zaginioną przed laty matkę. Tymczasem Nicolas będzie musiał się zmierzyć z ojcostwem w pojedynkę.


Poruszająco - przygnębiająca opowieść i poszukiwaniu straconego dzieciństwa, o braku zdolności do stworzenia własnemu dziecku tego, czego pragnęło się samemu i o tym, z czym zmaga się kobieta zostając mamą.

Wyzwania: Grunt to okładkaPod hasłem.

piątek, 28 sierpnia 2015

Agatha Christie "Pora przypływu"

Agatha Christie
"Pora przypływu"
258 stron
Gordon Cload jest wielbiony przez całą rodzinę, niekoniecznie ze względu na czarującą osobowość czy wyjątkową miłość. Powodem uwielbienia są pieniądze i to nie byle jakie, Gordon bowiem jest milionerem. Rodzina bliższa i trochę dalsza nie musi się o nic martwić, bo Cload we swej wspaniałomyślności zapewnia im wszystkim byt na wysokim poziomie. Sielanka trwałaby zapewne w najlepsze, gdyby starszemu panu amory nie przysłoniły świata i tak oto młodziutka Rosaleen staje się panią Cload. Sprawa staje się nieprzyjemna dla rodziny, gdy niespodziewanie Cload ginie, a jako jedyną spadkobierczynię fortuny pozostawia młodą żonkę. Cała rodzina, zawiedziona niebywale sporządzeniem nowego testamentu będzie teraz próbowała uszczknąć coś dla siebie.

Większych komplikacji dostarcza fakt istnienia brata Rosaleen - David Hunter sprawiający wrażenie absolutnego sterowania swoją siostrą i w efekcie trzymający rękę na pulsie i fortunie. Jak to u Agathy kolejni ludzie zaczynają ginąć i tylko Poirot może rozwiązać tajemnicę...

 

Jeśli ktoś lubi oko zawiesić na ruszających się kolorowych obrazach (bo ja to lubię bardzo) polecam film nakręcony na podstawie powyższej powieści będący jej bardzo swobodną przeróbką :).

Herkules Poirot i Kathy Cload
Chciwość czai się wszędzie tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze. Im ich więcej tym niegodziwości więcej. Dobrze, że Poirot stoi na straży.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Harlan Coben "Najczarniejszy strach"

Harlan Coben
"Najczarniejszy strach"
320 stron
Dla mnie - mamy - hasło "najczarniejszy strach" kojarzy się od razu z jakąś tragedią związaną z własnym dzieckiem. Ciekawa byłam zatem, czym ten strach się okaże w przypadku Myrona Bolitar.

Jakim zdziwieniem dla mnie była informacja, że Myron ma problem, który jawi się jako koszmar właśnie rodzicom - śmiertelna choroba zagrażająca dziecku. I co najciekawsze dziecko owe - syn jest dzieckiem Myrona!

Byłam tak samo jak główny bohater zaskoczona, z tymże on zapewne mocniej, bo nie co dzień człowiek się dowiaduje, że jest ojcem 13-letniego chłopca. Dawna dziewczyna Emily zaskakuje go tą wiadomością. Ale sam fakt wydaje się drobnostką w obliczu prawdziwego problemu. Jeremy cierpi na rzadką odmianę białaczki i na chwilę obecną uratować go może wyłącznie przeszczep szpiku kostnego. W banku dawców szpiku znajduje się ktoś spełniający kryteria poszukiwanego materiału do przeszczepu, jednak człowiek ten zapadł się pod ziemię. Dlatego Emily decyduje się na powiadomieniu Myrona o całej sprawie i błaga go o pomoc dla ich syna.



Ósmy - według mnie póki co najlepszy - tom przygód Myrona za mną. Czytało się go fantastycznie i błyskawicznie. Myron staje na wysokości zadania i robi wszystko, by uratować życie syna. Historia ociera się mocno o sprawę sprzed lat i seryjnego zabójcę, który był przekonany o spełnianiu swojej misji. Jest dużo akcji, mnóstwo niespodzianek i świetne zakończenie.

Wyzwania: Gra w kolory.

piątek, 31 lipca 2015

Agatha Christie "Próba niewinności"

Agatha Christie
"Próba niewinności"
252 strony
Popełniono zbrodnię, znaleziono winnego, nie potwierdziło się jego alibi, wykonano wyrok, życie toczy się dalej. Inaczej sprawy się mają, gdy po jakimś już czasie - niestety za późno dla skazanego - zjawia się jego niepotwierdzone wcześniej alibi. Bo jeśli nie zabił posądzony o morderstwo, to musiał być to przecież ktoś zupełnie inny i najwyraźniej zbrodnia uszła mu na sucho.

Artur Carlgary zjawia się w posiadłości Argylel'ów z rewelacyjną wiadomością. Jest poszukiwanym alibi dla Jacko, posądzonego o zabójstwo matki. Świadek zjawił się z tak dużym opóźnieniem, ponieważ wyjechał z kraju na ekspedycję naukową i po powrocie przeczytał w starej gazecie, że jest pilnie poszukiwany. Zamiast szczęśliwego zakończenia informacja przynosi wielki niepokój całej rodzinie, wiadomo że Rachel Argyle została zamordowana przez kogoś z najbliższego otoczenia. Jeśli nie był to Jacko... ktoś inny się dobrze ukrywa.

Ponowne dochodzenie pokazuje, że każdy miał powód do pozbycia się despotycznej Rachel z życia. Jej dzieci - wszystkie adoptowane skrywały w sobie wiele żalu i pretensji. Na męża miała chrapkę jego sekretarka, a i mąż miał swoje za uszami. Trzeba na nowo odgrzebać rodzinny skandal i znaleźć rozwiązanie.



Filmowo niespodzianka, bo do fabuły wkręcono pannę Marple, która w książce nie występuje.

rodzina Argyle'ów
Marple trafia do rodziny na zaproszenie Gwendy, dawniej sekretarki Leo Arggyle'a, obecnie jego narzeczoną. W weekend ma się odbyć ich ślub, a Gwenda jako dawna wychowanka panny Marple pragnie z nią dzielić te chwile szczęścia. Choć fabułę zmieniono w stosunku do książkowej, końcowy motyw o osoba winna pozostają bez zmian.

Po raz kolejny Christie odmalowały świetny obraz psychologiczny, tym razem chodzi o zamordowaną Rachel. Kobieta, która nie mogła mieć własnych dzieci, stanęła dosłownie na głowie, aby zapewnić sobie dużą rodzinę. Dysponując fortuną stawia wszystkim warunki i chorobliwie kontroluje najbliższych. Zaślepiona swoimi uczuciami zdaje się nie dostrzegać potrzeb tych, którzy ją otaczają. Bolesne, niewątpliwie prawdziwe. Świetny kryminał z rodzinną tajemnicą w tle.

czwartek, 30 lipca 2015

Agata Kołakowska "Przyjaciółki"

Agata Kołakowska
"Przyjaciółki"
280 stron
Akt desperacji - jak inaczej nazwać internetowe ogłoszenie o poszukiwaniu kogoś do pogaduch - doprowadza do poznania trzech kobiet. Oczywiście każda inna: Wiktoria - zaniedbywana żona, mama; Martę - niespełnioną aktorkę i Karolinę - geniusza bankowości, pracoholiczkę i perfekcjonistkę.

Każda samotna, każda próbuje znaleźć kogoś życzliwego i po cichu liczy na przyjaźń. Wiktoria pod względem finansowym ma wszystko, dzieci kochane, tylko mąż Piotr wiecznie zapracowany zdaje się jej nie zauważać. Marta - wróciła z emigracji, ukochany ją zostawił, a ona sama nie wie gdzie jej miejsce. W końcu Karolina, zdawać by się mogła kobieta sukcesu, udająca, że uczucia w życiu nie są ważne. Wdaje się w romans z tajemniczym Piotrkiem i zaczyna zauważać, że zakochuje się w facecie, którego nie  interesuje poważny związek.

Agata Kołakowska
Zdawać by się mogło, że trzy tak odmienne kobiety nie będą miały zbyt wiele wspólnego. Tymczasem prawdziwa przyjaźń powoli się rodzi i będzie wystawiona na nie lada próbę.

Agata Kołakowska urodzona i związana z Wrocławiem absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Zawsze chciała napisać coś dla kobiet i chyba w pozostałych książkach pozostaje wierna swoim założeniom.

Autorka stworzyła obraz bardzo współczesny, bo traktujący tak naprawdę o samotności w świecie pełnym ludzi. Samotności, która popycha ku desperackim i mało racjonalnym pomysłom jakim jest nawiązanie przyjaźni za pomocą internetu. Pozytywnym wydźwiękiem historii jest koncept, że dla chcącego nic trudnego i jak ktoś bardzo chce, to znajdzie prawdziwych przyjaciół. Póki co przyjaciółki na dobre, a lektura pokaże czy również będą to przyjaciółki na złe.

Wyzwania: Polacy nie gęsiPod hasłemGrunt to okładka.