poniedziałek, 12 maja 2014

Harlan Coben "Nie mów nikomu"

Harlan Coben
"Nie mów nikomu"
352 strony
David Beck jest pediatrą, który od ośmiu lat jest wdowcem. Okoliczności śmierci żony są niezwykle tragiczne, bo David i Elizabeth właśnie świętowali swoją rocznicę ślubu z dala od ludzi, nad jeziorem otoczonym lasem. Tam ktoś ich napadł i dla Elizabeth skończyło się to tragicznie. W toku dochodzenia ustalono, że zostało jedną z ofiar seryjnego mordercy KillRoy'a.

Życie toczy się dalej i nadchodzi czas kolejnej rocznicy ślubu. Czas niewątpliwych refleksji, bo David i Elizabeth byli ze sobą w zasadzie od dzieciństwa nierozłączni, a uczucie ich łączące było pełne wspomnień znanych tylko im. I właśnie w kolejną rocznicę ślubu David dostaje zaszyfrowanego maila z informacjami, o których mogli wiedzieć tylko małżonkowie. Wszystko staje na głowie, bo czy to możliwe, że Elizabeth jednak żyje? Jeśli tak to kto był ofiarą KillRoy'a? I dlaczego David ma nikomu nie mówić o swoim odkryciu i podejrzeniach?

 

Mieszane mam uczucie odnośnie tej książki. Za dużo nieprawdopodobnych rzeczy tam się działo, choć kto wie może i tak zagmatwane scenariusze się ludziom przytrafiają. Do mniej więcej 1/3 książki czułam się przez Cobena wciągnięta w intrygę, a potem mi przeszło. Nie czekałam z zapartym tchem co przyniesie mi następny rozdział tylko tak czytałam ot sobie powoli.

To co podobało mi się zdecydowanie najbardziej to siła uczucia jaką Beck darzył swoją żonę. Dla choćby kilku chwil z nią był w stanie poświęcić wszystko, zaprzepaścić karierę, stać się zbiegiem i ryzykować własnym życiem. Choć okoliczności dramatyczne, uczucie zdecydowanie romantyczne :).

Wyzwania: Pod hasłemCzytam literaturę amerykańskąPrzeczytam tyle ile mam wzrostu.

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam Cobena i całkiem niedawno zastanawiałam się czy wziąć tę książkę z biblioteki. Ale wybierałam jednak co innego. Nie znaczy to natomiast, że nie przeczytam. Przeczytam tę książkę na pewno, bo bardzo podoba się jego styl pisania. Ale z tymi mieszanymi uczuciami to troszkę mnie przeraziłaś hih : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie źle nie było, ale jakoś mine na kolana tym razem Coben nie powalił. Ale przeczytaj, tym bardziej że go lubisz, no i warto zdecydowanie dla zaskakującego zakończenia :)

      Usuń
  2. O ile mi się nie pokręciło, to widziałam film na podstawie tej książki i był świetny, ale przygoda z prozą Cobena jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ja filmu poszukam, a Cobena mimo wszystko polecam - warto się samemu przekonać co w trawie piszczy :)

      Usuń
  3. Mam tę książkę na półce i czeka na swoja kolej, niestety już dość długo. Brakuje mi czasu na te wszystkie książki.... potrafisz rozmnożyć? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak potrafię... tylko zapomniałam jak to się robi :)

      Usuń