Agatha Christie "Karty na stół" 236 stron |
I cóż wydarzyć się może, gdy Poirot jest w gościach - oczywiście gospodarz umiera! I to bynajmniej nie w naturalnych okolicznościach, ktoś go zamordował. Pewne jest, że zabójstwa musiał dokonać jeden z gości i Poirota zadaniem będzie znalezienie tej osoby. Do pomocy będzie miał nieocenioną przyjaciółkę Ariadnę Oliver.
Zbrodnia sama w sobie jest karygodna, niezależnie na kim została dokonana. I choć Shaitana nie był typem sympatycznym, wkrótce okazuje się, że potencjalnie każdy z gości miał coś do ukrycia, coś o czym Shaitana się dowiedział i czerpał radość posiadając kompromitujące informacje. Tym razem Poirot szukając winnego będzie starannie wypytywał gości o ich grę w brydża oraz... wystrój mieszkania tragicznie zmarłego gospodarza.
Trzymająca w napięciu historia została filmowo zmieniona na równie ciekawą, choć zupełnie inaczej toczącą się opowieść. I podobał mi się ten zabieg niezmiernie, bo w sumie stałam się bogatsza o dwa nowe dzieła.
Zaproszeni goście i ... potencjalny zabójca |
Tak, każdy z nas skrywa jakiś sekret, pilnie strzeże jakiejś tajemnicy. A szafowanie cudzymi uczuciami i chęć zdobywania nowych doświadczeń cudzym kosztem nigdy nie powinny iść w parze. Jak komuś potrzeba dreszczyku emocji... powinien zadbać o to sam!
Wyzwania: Na tropie Agathy, Pod hasłem, Czytam opasłe tomiska, Przeczytam tyle ile mam wzrostu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz