Agnieszka Gil "Herbata z jaśminem" 384 strony |
Ponieważ Kura nie może w żaden sposób zmienić sytuacji stara się jakoś do niej dostosować i w tym wszystkim nie zagubić siebie - nastolatki. Buntuje się na zastaną rzeczywistość i manifestuje to czarnym kolorem - we włosach, w ubraniach i makijażu. Chce... no właśnie tak czarne ma życie, że chyba sama nie bardzo wie czego chce. Oprócz miłości, tego pragną wszyscy.
Czytelnik może towarzyszyć Martynie w jej codzienności, w szkolnych zmaganiach, w próbie znalezienia sobie kogoś, a wszystko wplecione jest we wrocławskie realia. Pojawiają się przebłyski pozwalające mieć nadzieję, że coś się tej biednej dziewczynie w końcu odmieni i ja przyznam trzymałam się tego kurczowo. W przeciwnym wypadku ta książka łamie serce i wpuszcza do wnętrza nieopisane pokłady smutku.
Agnieszka Gil |
Zastanawia mnie jednak skąd pomysł na tak przejmująco smutną książkę... Z każdą stroną zapadałam się w smutku i nadzieja, że coś zmieni się w życiu głównej bohaterki na lepsze bledła z kolejnymi przeczytanymi zdaniami. Zdecydowanie nie jest to lektura dla osób, które chcą się zrelaksować. Jednak uważam, że i takie historie są potrzebne. Przecież nie zawsze wszystko układa się nam tak jakbyśmy chcieli, a chęć walki o lepsze jutro i brak zgody na otaczający okrutny świat jest zdecydowanie na plus.
W końcu światełko w tunelu się pokazuje, ale droga do szczęśliwego życia jeszcze daleka i pełna niespodzianek.
Wyzwania: Polacy nie gęsi..., Pod hasłem, Z półki 2014, Przeczytamm tyle ile mam wzrostu.
Znów okładka, która nie zapowiada takiej treści. Chwilowo nie mam ochoty na taką książkę, ale polecę znajomej nastolatce :)
OdpowiedzUsuńDo książki próbuję się przekonać od kilkunastu miesięcy. Nie mogę się za nią zabrać, chociaż leży na półce :/
OdpowiedzUsuńDrugastronaksiazek.blogspot.com