Mary Higgins Clark "Milczący świadek" 228 stron |
W pewnym sensie przeprowadzka do Waszyngtonu jest dla Pat powrotem do przeszłości. Jako dziewczynka mieszkała tam, jej ojciec był również liczącą się osobą w politycznym światku. Jednak na rodzinnym życiu położyła się długim cieniem tragedia. Doszło w domu do tragedii w wyniku której zginęli obydwoje rodzicie Pat, a ona sama ledwo uszła z życiem. Policja skłoniła się do teorii, że to ojciec był winny i dopuścił się tak potwornego czynu. Pat jednak wierzy, że ta teoria nie jest prawdziwa i będzie się starała dotrzeć to tego, co tak naprawdę wydarzyło się w jej rodzinnym domu w przeszłości.
Ścigana przez dziwne wspomnienia, w poczuciu zagrożenia - ktoś bowiem zaczął ją straszyć anonimami i nawet włamał się do jej domu - Pat postanawia za wszelką cenę zamieszkać na dobre w starym miejscu i liczy na to, że uda jej się przypomnieć zdarzenia z owego feralnego wieczoru. Jednocześnie zaczyna skrupulatnie grzebać w przeszłości pani senator, co niekoniecznie spotyka się z jej uznaniem. Pewny rzeczy jednak ukryć się nie da nawet po wielu latach.
Dobry kryminał z początków pisarskiej kariery Mary Higgins Clark. Czasami straszny i mocno trzymający w napięciu jak na thriller przystało. Podziwiam główną bohaterkę, że tak nieustraszenie wałczyła o odkrycie prawdy i niestrudzenie ignorowała pogróżki dotyczące jej życia - ja bym ani jednej nocy nie spędziła w starym domu wiedząc, że ktoś na mnie dybie :). Miła rozrywka i ciekawa historia o pięciu się na szczyt władzy, tak prawie po trupach do celu...
Wyzwania: Grunt to okładka, Czytam lietraturę amerykańską, Przeczytam tyle ile mam wzrostu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz