środa, 31 grudnia 2014

Marta Obuch "Miłość, szkielet i spaghetti"

Marta Obuch
"Miłość, szkielet i
spaghetti"
336 stron
Jak zobaczyłam tytuł książki jakoś od razu zaświtało mi w głowie skojarzenie, że to musi być rzecz o mafii... Co prawda akcja się rozgrywa głównie w Częstochowie i najczęściej w okolicach klasztoru na Jasnej Górze, pomimo tego intuicja mnie nie zawiodła i zaserwowałam sobie sympatyczną komedię z mafiosami i niesamowitymi kobietami w roli głównej.

Historie na pozór nie mogące się ze sobą zetknąć ożywają na kartach tej powieści. Mamy bowiem stanowisko archeologiczne tuż pod murami klasztornymi, panią psycholog i jej 2 szalone siostry oraz seniorkę rodu Mamę i jej rodzoną siostrę - mistrzynie gotowania. Ach i jeszcze wspomniana mafia, a jak w liczbie ok. sztuk 7 z powabnym Aldente na czele.

Wszystko wskazuje na to, że zamiast cieszyć się z wielkiego odkrycia archeologicznego, ktoś całą sprawę próbuje najzwyczajniej w świecie sabotować. Do tego pojawia się tajemnicze samobójstwo, ale jest ono tak nieskładne, że policja w postaci sympatycznego Niecko postanawia się sprawie przyjrzeć z bliska. Ale najważniejsze w tej powieści są kobiety - każda wyjątkowa i oryginalna. I choć pozornie się kobiałki tępią, dowodzą że w czasie potrzeby są niezawodne i nad wyraz pomysłowe. Trzy siostry - Ewelina, Julianna i Dorota, każda przedstawicielka innej grupy zawodowej wplątuje się w wielką aferę, która łączy się w jedną nieprawdopodobną historię. Jeżeli chcesz się dowiedzieć jak dostać świetną pracę opiekunki/gotującej gospodyni bez posiadania najmniejszego pojęciu o gotowaniu - to jest pozycja dla Ciebie!
Marta Obuch

Marta Obuch autorka jawiąca się jako niespożyty wulkan energii oraz ciekawych pomysłów. Urodzona w Częstochowie, mieszkająca w Katowicach polonistka i specjalistka od cyfrowej fotografii. Wielbiąca twórczość Joanny Chmielewskiej zaczęła tworzyć sama i śmiem twierdzić, że wyszło jej to wybornie. Wpływ Chmielewskiej jest wyczuwalny, ale dla czytelniczki ceniącej pisarstwo pani Joanny to jedynie dodatkowa zaleta.

Kryminał bardzo śmieszny, humor sytuacyjny i ciągłe zwroty akcji nie pozwoliły mi się nudzić podczas czytania. Lubię jak zdania płyną lekko i przyjemnie dla oka na równi z możliwością podśmiechiwania się tu i ówdzie. Pierwsze spotkanie z twórczością pani Obuch uważam za niezwykle udane i liczę na więcej.

Wyzwania: Polacy nie gęsi...Pod hasłemZ półki 2014Przeczytam tyle ile mam wzrostu.

4 komentarze:

  1. Czytałam opinie, że pani Obuch ma niesamowite poczucie humoru. Czy też tak odbierasz jej książkę? Sięgnę po jedną, dwie, bo mam. Dobrego humoru nigdy za mało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od tej książki rozpoczęła się moja przygoda z Martą Obuch. Polecam Ci takż egorąco "Łopatą do serca", jest jeszcze lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O! To super! Mam na czytniku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Autorki nie znam, ale to wina znów czasu... Może wydawnictwa zrobią sobie nieco przerwy? :P
    Ale na serio - chcę poznać twórczość autorki.
    A jeśli Cię Kasiu zdziwią moje liczne komentarze to wyjaśniam - bywałam u Ciebie tylko kiedy dawałaś mi linki do wyzwania i ...postanowiłam to zmienić i wpadać częściej :) Dopisałam do blogrolla i nie wiem czemu tak późno :D

    OdpowiedzUsuń