Kate Morton "Strażnik tajemnic" 560 stron |
Laurel chce się dowiedzieć czegoś o mamie zanim ta jeszcze została żoną i zaczęła prowadzić ustatkowane życie rodzinne. Motorem jest fotografia, która wypada z albumu przedstawiająca Dorothy - mamę oraz Vivien, jej jak się wydaje bliską przyjaciółkę.
Nie jest zaskoczeniem, że i w tej książce historia płynie dwu, a nawet trzytorowo: wspołcześnie, za czasów dzieciństwa Laurel i w czasie bombardowań Londynu podczas II wojny światowej. Stopniowo poznajemy życie młodych ludzi - Dorothy, Vivien oraz Jimmie'go, tego co czuli w ogarniętym wojną mieście, jak próbowali zapomnieć o ogromie nieszczęść otaczających ich na co dzień.
Muszę przyznać, że mimo detektywistycznego umysłu o jaki się od lat posądzam, fabuła mnie zaskoczyła :). Końcowe rozdziały czytałam z otwartą paszczą... Jednym słowem - rewelacja. To już ostatnia z dostępnych powieści Kate Morton. Teraz wypada mi czekać na kolejną...
Wyzwania: 2014 rok z 52 książkami, Z półki 2014.
Twórczość tej autorki wciąż przede mną:) jestem zaintrygowana, bo czytałam już wiele pochlebnych opinii o jej książkach:)
OdpowiedzUsuńCzytałaś z otwartą paszczą? :))Lepszej rekomendacji dawno nie słyszałam/czytałam.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, poszukam książek tej autorki :)
OdpowiedzUsuń