niedziela, 12 stycznia 2014

Magdalena Zimny-Louis "Ślady hamowania"

Magdalena Zimny-Louis
"Ślady hamowania"
348 stron
Izabela, żona Radka, mama Konrada żyje w podwarszawskich Markach. Tak, może się uważać za kobietę sukcesu - piękny dom, dobra praca, ale chyba powoli za dużo alkoholu.
Marlena, mama Emilii rozwodzi się (po raz drugi) z Alanem, mieszka pod Londynem. Jest znużona pracą w ubezpieczeniach, planuje jakąś zmianę.

Co łączy te dwie różne kobiety? Przyjaciółka Natalia, znajomy z lat szkolnych Alex i ... no tak są siostrami. Kiedyś bliskie, od śmierci ojca przed trzema laty przestały się do siebie odzywać. Łączy je jeszcze wspólna znajoma Danka, która wyemigrowała do Anglii i zabiła męża.

Magdalena Zimny-Louis
Ostatnimi czasy przyzwyczaiłam się, że jak już coś czytam polskiego autora to jest to pozycja lekka, łatwa i przyjemna. W tym przypadku tak nie było. To historia o niedopowiedzianych sprawach, o idealizowaniu innych, o braku rozumienia na czas ostrzeżeń. Jest to również historia miłości dojrzałej choć niespodziewanej. Ale przed wszystkim płynie z tej książki ważna lekcja - szkoda czasu na rozpamiętywanie przeszłości w żalu, szkoda na to sił które możemy wykorzystać jutro.

Pierwsze spotkanie z pisaniem Magdaleny Zimny-Louis uważam za niezwykle udane. Sama autorka oprócz bycia dziennikarką prowadziła przez kilka lat angielski klub żużlowy "Ipswich Witches". Zdobyła uprawnienia tłumacza, ale nie wykorzystała ich do przekładów literackich lecz do pomocy aresztantom, skazanym i podejrzanym w ich korespondencjach. Niezwykle barwna postać. To tłumaczy "wątek kryminalny" w powieści. Jak tylko będę miała sposobność, chętnie sięgnę po coś pióra tej pisarki.

Wyzwania: Polacy nie gęsi2014 rok z 52 książkamiZ półki 2014.

1 komentarz: