Agatha Christie "Morderstwo odbędzie się..." 296 stron |
O wyznaczonej porze w domu Letycji Blacklock zjawiają się sąsiedzi żywo zainteresowani planowanym wydarzeniem. Co ciekawe sama gospodyni ani jej domownicy nie znają żadnych szczegółów i myślą, że to wyłącznie czyjś głupi dowcip. Jakże się wszyscy zdziwili, gdy punktualnie o 18:30 zgasło w domu światło, wpadł zamaskowany napastnik, oddał strzały i ... niefortunnie sam życia się pozbawił. Denat okazał się być szwajcarskim kombinatorem, który pracował w pobliskim hotelu. Oddelegowany do sprawy inspektor Craddock zaczyna szczegółowo przeprowadzać śledztwo i z przyjemnością korzysta z usług nieocenionej panny Marple, która szczęśliwym zbiegiem okoliczności poznała mordercę, a obecnie przebywa w gościnie w Chipping Clagehorn.
Okazuje się, że są silne podstawy do pozbycia się z tego padołu panny Blacklock - niebawem ma odziedziczyć fortunę i prawdopodobnie nieznani spadkobiercy chcą sprawę przyspieszyć przez wyeliminowanie jej z linii spadkowej. Dociekliwość panny Marple okaże się nieoceniona, choć nie uda się uniknąć dalszych śmiertelnych wypadków.
Coś w tym miesiącu mam szczęście, że co sięgnę po jakąś książkę Agathy to mogę sobie obejrzeć aż dwie ekranizacje.
Pierwsza z nich z Joan Hickson w roli Marple jest kalką powieści z mikroskopijnymi doprawdy zmianami. Dociekliwość panny Jane oraz jej niezwykła umiejętność doszukiwaniu się we wszystkim życiowych analogii jest jak zwykle godna podziwu.
świadkowie ogłoszonego w gazecie morderstwa panna Marple chyba robiła w tym czasie to zdjęcie :) |
Letycja Blacklock, Jane Marple i Dora Bunner |
Wstyd się przyznać, ale jakimś cudem nie czytałam jeszcze ani jednej książki autorstwa Christie :) zdecydowanie MUSZĘ to zmienić i wygląda na to, że znalazłam lekturę na start - dzięki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na www.paweroni.blogspot.com
Wszystko do nadrobienia :)
UsuńPodziwiam Cię, że zawsze oglądasz ekranizacje po przeczytaniu książki :) Ja czasem nie mam na to czasu, a czasem się po prostu boję, że film mi zepsuje wrażenia.
OdpowiedzUsuńNa tym etapie to już chyba swoiste uzależnienie - najpierw książka, potem film :)
UsuńTytuł znajomy, chyba czytałam sporo czasu temu.
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza książka Agathy Christie. Mimo, że nie najlepsza, to mam do niej wielki sentyment ;)
OdpowiedzUsuńPierwsza z panną Marple - musi być z sentymentem :)
UsuńMuszę sobie odświeżyć te książki :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl