piątek, 10 października 2014

Małgorzata Musierowicz "Żaba"

Małgorzata Musierowicz
"Żaba"
216 stron
Z rodziną Schoppe - a przynajmniej z jej przedstawicielem w postaci Fryderyka mogliśmy spotkać się już wcześniej, gdyż młodzieniec ten skradł serce Róży. Jak okazuje się, nie tylko serce...

Poznajcie Hildegardę, najmłodszą z trójki rodzeństwa Schoppe (jest jeszcze w domostwie Wolfgang Amadeusz zwany Wolfim). Imienia Hildegardy prawie nikt nie używa, dla wszystkich jest po prostu Żabą, piętnastolatką zapatrzoną w swojego starszego brata Fryderyka, dbająca regularnie o wygląd swojej cery oraz wielbiącą porządek.

Jak to w "Jeżycjadzie" bywa losy bohaterów z poprzednich tomów się przeplatają, i w tenże oto sposób Żaba trafia na Piotra Żeromskiego syna Anieli i Bernarda. Okoliczności ich lepszego poznania można uznać za dramatyczne, Żaba mianowicie wpada pod samochód i ranną dziewoję młody Żeromski prowadzi do cioci Idy na założenie szwów. Jako że Ida prowadzi swój prywatny gabinet w tej samej kamienicy gdzie mieszka ona wraz z rodem Borejków, Żaba natrafia na Różę, która jest już w zaawansowanej ciąży. Dodając dwa do dwóch wychodzi jej, że potomek jest w połowie dziełem jej ukochanego brata Fryderyka, który robiąc karierę wybył na stypendium do Stanów. Co gorsza o fakcie zostania ojcem nie poinformował rodziny, a to Żaba uważa za niehonorowe.

Wraz z bratem Wolfim planują wiadomość przekazać rodzinie w możliwie łagodny sposób, oraz nakłonić Fryderyka do powrotu i zajęcia się dzieckiem i Różą -  w taki oto sposób nawiązuje ścisłą współpracę z młodym Żeromskim i pada nieuniknioną ofiarą ciepła i czaru serwowanego przez wielopokoleniową rodzinę Borejków.

Z przyjemnością sięgnęłam bo kolejny jeżycjadowy tom, bo bardzo byłam ciekawa jak się potoczy sprawa ciężarnej Róży. O ile przez całą książkę Fryderyk, a raczej jego nieobecność sprawiła, że zaklasyfikowałam go do grona łajdaków i mężczyzn nieodpowiedzialnych zakończenie tego wątku pozwoliło mi odzyskać wiarę w normalność :). I w końcu Laura znajduje kogoś idealnego dla siebie i po prostu normalnieje. Tak trzymać, a ja lecę do następnego tomu!

Wyzwania: Czas na JeżycjadęZ półki 2014Przeczytam tyle ile mam wzrostuCzytam opasłe tomiska.

8 komentarzy:

  1. Jeżycjada kojarzy mi się z czasami młodości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starsze części mnie też, ale ta historia akurat dzieje się w dniu kiedy Polska weszła do UE i pamiętam go jak dziś, bo akurat pracowałam w ten dzień :) - nie wiem, ale chyba się już starzeję ☺

      Usuń
  2. Jeżycjada... Przypominają mi się młodzieńcze lata. Uwielbiałam panią Musierowicz, ale już dawno się z nią nie spotkałam. Czas odnowić naszą znajomość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, że przy każdym tomie nieźle się bawię, jedynie martwi mnie fakt, że do końca "Jeżycjady" zostały mi tylko 3 tomy...

      Usuń
  3. Uwielbiam 'Jeżycjadę'! Chciałabym, żeby były już kolejne części, ale boję się, że przyjdzie nam się pożegnać już z Ignacym i Milą...

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie chyba nieuchronnie ku temu pożegnaniu zmierzam...

      Usuń