czwartek, 31 lipca 2014

Harlan Coben "Błękitna krew"

Harlan Coben
"Błękitna krew"
384 strony
Linda i Jack Coldren są gwiazdami golfa, przy czym Lindzie od lat kariera rozwija się świetnie, a Jackowi ponad 20 lat temu powinęła się noga i od tamtego czasu próbuje wrócić na szczyt. I właśnie teraz jest o "parę dołków" od swojego wymarzonego tryumfu, gdy okazuje się że 16-sto letni syn sportowców został uprowadzony. Czy ktoś chce przeszkodzić Jackowi w sięgnięciu po wymarzone trofeum? Cała akcja jest nad wyraz podejrzana, bo jakby to powiedzieć mało profesjonalnie porywacze się zachowują.

Myron Bolitar zostaje poproszony przez rodzinę Wina (tak tak, Win nie jest androidem tylko człowiekiem, którego kiedyś urodziła kobieta) o pomoc w tej delikatnej sprawie. Jak to w sprawach z okupem policja ma się o niczym nie dowiedzieć. Myron liczy jak zwykle na pomoc Wina, ale ten o dziwo zupełnie odcina się od sprawy. Jak się dowiadujemy później, rzeczy z przeszłości tak bardzo odbiły się na nim, że nie był ich w stanie przetrawić i poniekąd to go jakoś skrzywiło. I cóż się okazuje - Myron sobie kiepsko radzi bez pomocy partnera. Śledztwo się ślimaczy i Bolitar bardzo odczuwa brak współpracownika. Pomaga mu co prawda Esperanza, która właśnie zakończyła studia prawnicze, ale to nie to samo...

Okazuje się, że w świecie sportu niezależnie od tego jak elegancka dyscyplina to jest panują te same zasady. Rywalizacja, wstydliwe brudy nie nadające się do ujrzenia światła dziennego publiczności, zaszłe żale i pretensje. Po prostu wszystko w ładnej, ubranej w czyste rękawiczki otoczce.


Coś ten Coben w sobie ma, że tak fajnie pisze. Wiadomo, że wątek kryminalny każdej powieści to jej trzon, ale każda książka to też opowieść o sporcie przecież. Za fankę sportową się nie uważam, choć skokom narciarskim dzielnie kibicuję i połasiłam się na finał piłkarskich mistrzostw świata ostatnio, a mimo wszystko każdą kolejną część czytam z przyjemnością. Jestem pewna, że następna z cyklu także przypadnie mi do gustu :).

Wyzwania: Pod hasłemGrunt to okładkaCzytam literaturę amerykańskąPrzeczytam tyle ile mam wzrostuCzytam opasłe tomiska.

3 komentarze: