czwartek, 28 sierpnia 2014

Agatha Christie "Pasażer do Frankfurtu"

Agatha Christie
"Paseżar do Frankfurtu"
264 strony
Czy oczekwanie na opóźniony lot może być nudne? Zazwyczaj jest, ale nie w przypadku Stafforda Nye. Stafford jest pracownikiem dyplomacji i wracając z jednej z podróży otrzymuje nietypową propozycję - tajemnicza kobieta prosi go o "wypożyczenie" tożsamości, gdyż grozi jej wielkie niebezpieczeństwo. Chwilę się zastanawiając zgadza się na nietypową prośbę, oddaje swoje dokumenty wraz z biletem i płaszczem, a sam poddaje się dobrowolnemu uśpieniu :). Szukając dreszczyka emocji nie spodziewał się Stafford zapewne, że tą jedną decyzją wplątał się w międzynarodowy spisek.

Sprawa się ma następująco: młodzi ludzie z różnych stron świata zaczynają się buntować i wywołują zamieszki. Krążą plotki, że na ich czele stoi niejaki Franz Joseph będący synem samego Hitlera. Młodzi mają pieniądze i wpływowych popleczników, więc nic tylko obalać rządy i zacząć władać światem, no chyba że jest jakaś metoda, która byłaby w stanie zatrzymać ten młodzieńczy pęd po władzę i przywrócić w miarę panującą równowagę.



Parę razy łapałam się na tym, że sprawdzałam czy aby czytana przeze mnie książka wyszła na pewno spod pióra Christie, bo jakby tu rzecz - była tam bardzo mała "zawartość Christie w Christie". Jeśli ktoś przypadkiem chciał się zapoznać z jakimś jej dziełem i niefortunnie zaczął od tego to można tylko ręce załamać.  Ja nie wiem co autorka miała na myśli tworząc taką książkę... Może chciała się wyżyć politycznie i wyłożyć swoje filozoficzne dywagacje, ale myślałam że włosy z głowy wyrwę i sama trupem padnę, żeby się bardziej kryminalnie zrobiło. Lektura jak dla mnie bez smaczku, przetrawiona i zapewne godna zapamiętania, by więcej po nią nie sięgać.

Pani Agatho, jak pani mogła mi coś takiego zrobić...

Wyzwania: Na tropie AgathyPod hasłemPrzecztam tyle ile mam wzrostu.

4 komentarze:

  1. Cóż, nawet królowej czasem może wyjść gorsza książka. Nie czytałam jeszcze :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli my możemy mieć gorszy dzień, to czemu autor nie może mieć słabszej książki :)

      Usuń
  2. Akurat czytam właśnie książkę Christie i to moje z nią pierwsze spotkanie, na szczęście wybrałam inną pozycję, bo politycznego zrzędzenia bym nie zdzierżyła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście doprawdy, bo mogłabyś się do Christie niepotrzebnie zniechęcić.

      Usuń