piątek, 26 września 2014

Mary Westmacott (Agatha Christie) "Córka jest córką"

Mary Westmacott
(Agatha Christie)
"Córka jest córką"
188 stron
Ann Prentice od dawna jest wdową, jej ukochany mąż zmarł gdy córeczka Sarah miała zaledwie 3 latka. Wychowana w klimacie doceniania wartości rodzinnych Ann postanowiła poświęcić się macierzyństwu. Wraz z nieocenioną pomocą domową Edith stanowią zgraną paczkę kobiet.

Przyszedł moment, że Sarah stanęła już u progu dorosłości i zaczyna żyć swoim bardzo aktywnym młodzieńczym życiem. Co prawda Ann prowadzi jakieś tam życie towarzyskie, ale zazwyczaj są tą starsi i nudnawi panowie i panie. Pewnego dnia poznaje Richarda Cauldfield'a i wybucha między nimi wielka miłość. Ponieważ obydwoje są już w kwiecie wieku postanawiają nie zwlekać i czym prędzej się pobrać. Jednak na drodze szczęścia staje nikt inny jak córka Ann - Sarah stanowczo sprzeciwia się potencjalnemu związkowi i daje się bardzo w kość będąc złośliwą do granic możliwości. Ann wybiera szczęście córki ponad osobiste. To poświęcenie zmienia ją diametralnie, Ann staje się zupełnie inną osobą i zmienia się też jej podejście do własnej córki.

Przez całą powieść przewija się postać Laury zaprzyjaźnionej z Ann, jest ona również matką chrzestną Sarah. Ona oraz wiernie służąca Edith są głosem rozsądku cierpliwie próbującym naprawić wyrządzone szkody i przywrócić zdrowe relacje między matką a córką.

Póki co uważam tę powieść niekryminalną Christie za najlepszą. Na prawdę ciężko było mi się od niej oderwać. Konkretnie i rzeczowo podeszła autorka do kwestii poświęcenia, które w przypadku posiadania dzieci jest wpisane w układ rodzinny nieodzownie. Powieść jest pełna refleksji nad tym jak powinniśmy się wzajemnie do siebie w rodzinie właśnie odnosić, bo poświęcenia w wielu momentach nie da się uniknąć zapewne, ale egoizm czy brak wdzięczności to cechy nad którymi ( a raczej nad wykorzenieniem których) każdy z nas powinien pracować. Bo przecież zdecydowanie więcej szczęścia jest w dawaniu...

1 komentarz: