poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Agatha Christie "Morderstwo Rogera Ackroyda"

Agatha Christie
"Zabójstwo
Rogera Ackroyda"
272 strony
W niewyjaśnionych okolicznościach ginie w zaciszu własnego gabinetu zamożny Roger Ackroyd. Podejrzenia padają na jego przybranego syna Ralpha Patona, który mając problemy liczył na sowity spadek. Lecz domostwo pana Ackroyda to również finansowo uzależniona od niego szwagierka wraz z dorosłą już córką. Pojawia się wątek szantażu, jest tajemniczy nieznajomy - wszystko co potrzebne do prawdziwie zagmatwanej historii.
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności do King's Abbot - dotkniętego tragedią - sprowadza się nie kto inny jak sam Herkules Poirot. Czyniąc z ogólnie szanowanego doktora Shepparda swojego pomocnika, po raz kolejny genialny detektyw dochodzi prawdy.

Ta historia to jedna z moich najulubieńszych napisanych przez Panią Christie. Pamiętam jak czytałam ją po raz pierwszy i jak autentycznie na sam koniec siedziałam z rozdziawioną paszczą nie mogąc się nadziwić, że sprawy przybrały taki obrót. Doprawdy.... :). Poza tym jest to jedna z niewielu książek, której zakończenie będę zawsze pamiętała. Nie lada wyczyn coś takiego napisać :)



Aby tradycji stało się zadość obejrzałam kolejny film z serii wyczynów belgijskiego detektywa:

Doktor Sheppard, Inspektor Davies, kamerdyner Parker
Dosyć wierna to ekranizacja, lekko zmieniona jest rola siostry doktora już pod sam koniec filmu - Karoliny Sheppard, pierwszej plotkarki w miasteczku. Całość bardzo zadowalająca :).

Zgłaszam ten duet do sierpniowej edycji wyzwania:


piątek, 16 sierpnia 2013

Arto Paasilinna "Wyjący młynarz"

Arto Paasilinna
"Wyjący młynarz"
205 stron
Tym razem sięgnęłam po literaturę z Finlandii. Wybór pisarza absolutnie przypadkowy i ze zdumienia wyjść nie mogę, że tak mi się udał :).

Do małej wioski przybywa Gunnar Huttunen, kupuje stary nieczynny młyn i zajmuje się jego naprawą. Jest generalnie sympatycznym przybyszem, jednak ludzie dosyć szybko orientują się, że ma tendencję do popadania w przygnębiającą melancholię. A wtedy już nie jest taki sympatyczny.

Ma też młynarz zdolność do naśladowania różnorakich zwierząt i uciążliwą dla sąsiadów przypadłość - lubi sobie zawyć... I właśnie to jego ekscentryczne zachowanie staje się źródłem wielu problemów.

Arto Paasilinna
Powieść napisana z dużą dawką humoru. Potępia brak zrozumienia dla bycia być może czasem troszeczkę innym i pakowania wszystkich w identyczne normy. To również historia o tym jak ludzie łatwo się zacietrzewiają i brną zdecydowanie za szybko i za daleko... Ale to również wspaniała historia przyjaźni.

Arto Paasilinna był kiedyś dziennikarzem, ale porzucił zawód dochodząc do wniosku że staje się ona coraz bardziej powierzchowne i pozbawione sensu. Sprzedał więc swoją łódź i wydał pierwszą książkę "Rok zająca", która okazała się sukcesem. Do dziś wydał wiele powieści i chętnie w przyszłości sięgnę po nie.

Książkę przeczytałam w ramach sierpniowej edycji:

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Agatha Christie "Tajemnica rezydencji Chimneys"

Agatha Christie
"Tajemnica rezydencji
Chimneys"
304 strony
Anthony Cade za namową swojego dobrego przyjaciela zobowiązuje się dostarczyć do wydawnictwa sensacyjne pamiętniki Hrabiego Stylpitcha pochodzącego z Herzoslovakii. Oczywiście publikacja tych wspomnień może duże namieszać na scenie politycznej Europy. Dodatkowo Anthony ma dostarczyć listy miłosne pisane kiedyś przez niejaką Virginię Ravel  - w związku z tym musi dostać się do rezydencji Chimneys.

Chimneys należące do Lorda Catherhama ze względu na historyczną spuściznę często służy jako miejsce "spotkań na szczycie". Tym razem jednym z gości jest książę Michael Obolovitch  - potencjalny przyszły następca tronu Herzoslovakii. Mają sie odbyć tam rozmowy najwyższej wagi dotyczące przyszłości tego bałkańskiego królestwa, jednak książę zostaje zamordowany...

Oj dużo się działo w tej książce, chyba aż za dużo. Tyle postaci, tyle wątków - dochodzi jeszcze Król Victor - nieuchwytny złodziej kamieni szlachetnych. Jest też działający pod przykrywką agent z USA. I co mi najbardziej się spodobało - wątek miłosny :).

Czytało mi się bardzo ciężko tę pozycję, co chwila upewniałam się, że to książka Agathy. Troszkę taka przedobrzona mi się wydała i szybko się w niej gubiłam...

 

Natomiast film był absolutnie fantastyczny, chyba głównie dlatego, że tylko niewiele wątków zaczerpnął z książki. Oglądałam go z zapartym tchem. Pojawia się w nim Panna Marple - zostaje zaproszona do Chimneys w odwiedziny i to ona w głównej mierze rozwiązuje zagadkę. Anthony Cade pojawia się gdzieś tylko przez chwilkę, Virginia Revel jest młodszą córką Lorda Catherhama, a co za tym idzie siostrą Bundle, nie ma Herzoslovakii a jest Austria :).

Generalnie film to zupełnie inna historia od tej książkowej, z innymi motywami i mordercą. Porywająca sceneria  - właśnie tak sobie Chimneys wyobrażałam czytając książkę. Absolutnie fantastyczna.

na pierwszym planie Bundle i Panna Marple wraz z Billem Eversleigh
Książka i film zgłoszone sierpniowej odsłony wyzwania:


niedziela, 28 lipca 2013

Alan Bradley "Zatrute ciasteczko"

Alan Bradley
"Zatrute ciasteczko"
368 stron
11-to letnia Flavia De Luce jest niezwykle analitycznym młodym umysłem. Nic nie uchodzi jej uwagi - marka tostera, rodzaj płatków jedzonych na śniadanie. Całym sercem jest oddana chemii - dumnie przeprowadza w odziedziczonym po wuju laboratorium eksperymenty. Pasjonują ją wszelkiego rodzaju trucizny... Porusza się po Bishop's Lacey i okolicznych angielskich wioskach rowerem o wdzięcznej nazwie - Gladys :).

Jest najmłodszą z trzech sióstr i pół sierotą - matka Harriet zaginęła jak Flawia była maleńka. Ojciec jest zamkniętym w sobie pasjonatem numizmatów - znaczki to jego całe życie. I źródło poważnych problemów jak czytelnik zdoła się przekonać.

Muszę przyznać, że z pewną dozą rezerwy podeszłam do lektury, bo to przecież literatura mocno młodzieżowa, ale nie żałuję że po nią sięgnęłam. Błyskotliwość i odwaga Flavii, świetnie skonstruowana akcja sprawiła, że miło upłynął mi czas. No i to świetny kryminał, bo Flavia znajduje prawie trupa na grządce z ogórkami i robi wszystko by oczyścić imię swojego taty z nieprawdziwych zarzutów.

Alan Bradley
Istotną rolę w tej historii odgrywają znaczki. I przeniosło mnie to w lata mojego dzieciństwa, gdzie przez jakiś czas zapałałam miłością do zbierania ich. Dostałam śliczny zielony klaser i raz w tygodniu udawałam się do sklepu z numizmatami uzupełniać kolekcję. Bardzo mi się to podobało nie ukrywam do czasu, aż okazało się że sąsiad z kamienicy naprzeciw to znany i szanowany a także zamożny kolekcjoner poważnych znaczków. Lekko ekscentryczny - nawet zimą chadzał wyłącznie w marynarce. Padł ofiarą napaści - skradziono mu cenne okazy i był bliski postradania życia. Historia dobrze się zakończyła, bandyci zostali ujęci, znaczki wróciły do prawowitego właściciela. Ale we mnie jakiś strach się pojawił i hobby zarzuciłam :).

Autor Alan Bradley to kanadyjski pisarz. Jego i 2 starsze siostry wychowywała tylko mama, ojciec odszedł. Szybciutko nauczył się czytać, bo jako chorowite dziecko dużo czasu spędzał w łóżku (skąd ja to znam...).
"Zatrute ciasteczko" to książka otwierająca cykl przygód dzielnej Flavii De Luce. Na styczeń 2013 książek jest w sumie 6.

Oczywiście w planach mam przeczytanie pozostałych części. Uwielbiam serie czytelnicze, każda kolejna książka to jakby powrót do znajomej już osoby :).



Książkę  - z wielką przyjemnością - przeczytałam w ramach lipcowej edycji:


piątek, 19 lipca 2013

Małgorzata Musierowicz "Ida Sierpniowa"

Małgorzata Musierowicz
"Ida sierpniowa"
184 strony
Ida Borejko - siostra znanej z "Kwiata kalfiora" Gabrysi - zmaga się z byciem dorosłą i odpowiedzialną. Opuszcza rodzinne wakacje i wraca do poznańskiego domu, gdzie musi sobie sama radzić. Dzięki przedsiębiorczości znajduje pracę jako dama do towarzystwa emerytowanego Pana Paszkieta. Ratuje z opresji jego wnuka Krzysia oraz psa przed rozpuszczonymi braćmi Lisieckimi. Ha, jednego Lisieckiego też ratuje :).

Ida jest złożoną postacią, niezwykle zakompleksioną, nieszczęśliwie zakochaną, ale dzielną i gotową nieść pomoc każdemu nieważne o jakiej porze dnia lub nocy. Patrzy z cichym uwielbieniem na starszą siostrę i jej sukcesy  - w tym te z dziedziny uczuciowej. Miota się chyba jak każda nastolatka...

Nowością nie będzie fakt, że książkę czytało mi się wyśmienicie. Kolejna wizyta w ciepłej rodzinie Borejków to czysta przyjemność. A Idusi zazdroszczę tak naprawdę odwagi, chyba w jej wieku nie byłam taka przebojowa :).

"ESD"
1986 r, reż. Anna Sokołowska

Z ciekawostek to znalazłam i obejrzałam film zatytułowany "ESD". Jest to połączenie fabuły "Idy sierpniowej" i "Kwiata kalafiora", z Idą w roli głównej.

Krzysia Paszkieta gra młodziutki Wojciech Malajkat, a z ciekawego zabiegu to niesympatyczna sąsiadka Borejków z "Kwiata kalafiora" okazuje się być gosposią - Basią -  Pana Paszkieta :).
W filmie trudno się dopatrzyć u Idy mocno rudych tudzież kręconych włosów, mimo wszystko spędziłam miłe chwile oglądając go i polecam go każdemu wielbicielowi "Jeżycjady".

Dzisiejsza notka załapuje się na:


  

czwartek, 4 lipca 2013

Agatha Christie "Mężczyzna w brązowym garniturze"

Agatha Christie
"Mężczyzna w brązowym
garniturze"
216 stron
Anna Beddingfeld po śmierci ojca archeologa wyrusza w poszukiwaniu przygód. Czekając na peronie jest świadkiem nieszczęśliwego wypadku - ginie pod torami człowiek. Rzekomy lekarz znajdujący się na miejscu wypadku gubi uciekając kartkę z tajemniczą notką. Anna postanawia rozwikłać nurtujące ją wątpliwości.
Niebawem pojawia się kolejna ofiara "mężczyzny w brązowym garniturze". Nie zastanawiając się długo Anna wyrusza w podróż do Południowej Afryki. 

Świetna lektura, jest rejs statkiem wycieczkowym, podróż koleją, piękne krajobrazy, chwile mrożące krew w żyłach i oczywiście wątek miłosny - Anna zakochuje się w tajemniczym mężczyźnie.

Na statku Anna poznaję Suzannę Blair i zostaje jej damą do towarzystwa. Razem próbują rozwikłać tajemnicę podrzuconych diamentów oraz tożsamość niebezpiecznego Pułkownika.

  


Postanowiłam niedawno przeczytać od początku wszystkie książki Agathy Christie i jeśli tylko będzie to możliwe, lekturę wzbogacić adaptacją filmową. Ucieszyłam się bardzo, gdy w czeluściach internetu znalazłam informację, że ktoś pokusił się o sfilmowanie tej historii....

"Mężczyzna w brązowym garniturze"
1989 rok, reż. Alan Grint
Uśmiałam się pierwszorzędnie!!!! Nie pamiętam kiedy oglądałam ostatnio tak kiepski film doprawdy!!!! Nawet nie zasługuje na miano filmu kategorii B, chyba nawet C jest w tym przypadku mocno naciągnięta :).

Rzecz dzieje się współcześnie, Anna jest fotografem nałogowo pstrykającym fotki, są samochody i okulary słoneczne w stylu "Miami Vice". Wyobrażałam sobie piękny statek, którym Anna rusza w nieznane - w filmie to jakiś stateczek bardziej przypominający ten wycieczkowy z "Rejsu" niż ten wobrażony przeze mnie. Są też sztuczne głazy, aaaa i Suzy Blair jest podstarzałą już kobietą szukającą kandydata na męża chyba nr.6...


Anna Beddingfeld i Suzy Blair



Jak się przekonałam na własnej skórze - adaptacja filmowa nie zawsze jest udana i może czasem lepiej by jej było wogóle nie nakręcić :). 

Duet książka + film zgłaszam do lipcowej edycji:

wtorek, 2 lipca 2013

Małgorzata Musierowicz "Kwiat kalafiora"

Małgorzata Musierowicz
"Kwiat kalafiora"
178 stron
Lepiej być pięknym kwiatem jabłoni czy praktycznym kwiatem kalafiora? Na to pytanie musi sobie odpowiedzieć Gabrysia Borejko - kolejna bohaterka stworzona przez Panią Musierowicz.

W tej części "Jeżycjady" poznajemy wspaniałą rodzinę Borejków: najstarszą Gabrysię, Idę i najmłodsze siostry - Natalię i Patrycję - zwane pieszczotliwie Nutrią i Pulpecją. Jest tata Ignacy - filolog klasyczny zagrzebany w dziełach antycznych mistrzów i niezwykła mama Mila, która szalone domostwo stara się utrzymać w ryzach. I właśnie ona trafia do szpitala, a ciężar zapanowania nad rodziną spada na Gabrielę.

Oczywiście istotnym wątkiem jest ten miłosny z Januszem Pyziakiem w roli głównej.

Ach i powstaje klub dyskusyjny "ESD"  - Eksperymentalny Sygnał Dobra, badający wpływ wysyłanych dobrych sygnałów obcym ludziom. Pierwszorzędna inicjatywa.

Wspaniale się czytało powieść, jeśli ktoś szuka lektury relaksującej - zdecydowanie polecam :).

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: