 |
Alan Bradley
"Zatrute ciasteczko"
368 stron |
11-to letnia Flavia De Luce jest niezwykle analitycznym młodym umysłem. Nic nie uchodzi jej uwagi - marka tostera, rodzaj płatków jedzonych na śniadanie. Całym sercem jest oddana chemii - dumnie przeprowadza w odziedziczonym po wuju laboratorium eksperymenty. Pasjonują ją wszelkiego rodzaju trucizny... Porusza się po Bishop's Lacey i okolicznych angielskich wioskach rowerem o wdzięcznej nazwie - Gladys :).
Jest najmłodszą z trzech sióstr i pół sierotą - matka Harriet zaginęła jak Flawia była maleńka. Ojciec jest zamkniętym w sobie pasjonatem numizmatów - znaczki to jego całe życie. I źródło poważnych problemów jak czytelnik zdoła się przekonać.
Muszę przyznać, że z pewną dozą rezerwy podeszłam do lektury, bo to przecież literatura mocno młodzieżowa, ale nie żałuję że po nią sięgnęłam. Błyskotliwość i odwaga Flavii, świetnie skonstruowana akcja sprawiła, że miło upłynął mi czas. No i to świetny kryminał, bo Flavia znajduje prawie trupa na grządce z ogórkami i robi wszystko by oczyścić imię swojego taty z nieprawdziwych zarzutów.
 |
Alan Bradley |
Istotną rolę w tej historii odgrywają znaczki. I przeniosło mnie to w lata mojego dzieciństwa, gdzie przez jakiś czas zapałałam miłością do zbierania ich. Dostałam śliczny zielony klaser i raz w tygodniu udawałam się do sklepu z numizmatami uzupełniać kolekcję. Bardzo mi się to podobało nie ukrywam do czasu, aż okazało się że sąsiad z kamienicy naprzeciw to znany i szanowany a także zamożny kolekcjoner poważnych znaczków. Lekko ekscentryczny - nawet zimą chadzał wyłącznie w marynarce. Padł ofiarą napaści - skradziono mu cenne okazy i był bliski postradania życia. Historia dobrze się zakończyła, bandyci zostali ujęci, znaczki wróciły do prawowitego właściciela. Ale we mnie jakiś strach się pojawił i hobby zarzuciłam :).
Autor Alan Bradley to kanadyjski pisarz. Jego i 2 starsze siostry wychowywała tylko mama, ojciec odszedł. Szybciutko nauczył się czytać, bo jako chorowite dziecko dużo czasu spędzał w łóżku (skąd ja to znam...).
"Zatrute ciasteczko" to książka otwierająca cykl przygód dzielnej Flavii De Luce. Na styczeń 2013 książek jest w sumie 6.
Oczywiście w planach mam przeczytanie pozostałych części. Uwielbiam serie czytelnicze, każda kolejna książka to jakby powrót do znajomej już osoby :).


Książkę - z wielką przyjemnością - przeczytałam w ramach lipcowej edycji: