![]() |
Michelle Moran "Madame Tussaud" 440 stron |
Marie jest niezwykle ambitną kobietą, w zasadzie gdzie się nie ruszy przez myśl przebiega jej jedno - zapamiętać jak najwięcej szczegółów i odtworzyć to później w swojej pracowni. Więcej nowości to więcej klientów, a co za tym idzie lepsze zarobki. O względy Marie zabiega Henri, który jest młodym i zdolnym wynalazcą. Jednak przyszła pani Tussaud jest tak owładnięta obsesją robienia kariery, że odwleka w nieskończoność zamążpójście i ewentualnie założenie rodziny. Potem żałuje, że dała swojej największej miłości się wymknąć.
Marie jest świetna w swoim fachu i zostaje wyróżniona przez zaproszenie do zostania osobistą nauczycielką księżniczki Elżbiety, siostry Ludwika XVI. Zaszczyt ten nie tylko jest mocnym zastrzykiem gotówki, ale przede wszystkim przepustką na dwór i możliwością zbliżenia się do władców. Nastroje w Paryżu są nieciekawe, ludność pobudzana przez żądnych władzy polityków jak Robespierre chce zniesienia instytucji monarchii i pragnie demokracji na wzór amerykański. Dochodzi do słynnej rewolucji i lawiny niepotrzebnych śmierci, czego Maria jest chcąc nie chcąc naocznym świadkiem. Rozdarta między chęcią pozostania wierną monarchom, a lękowi o własne życie postanawia oficjalnie pomagać rewolucjonistom przez tworzenie masek pośmiertnych straconych wrogów narodu.
![]() |
Michelle Moran |
Studiowała literaturę angielską, a podczas jednych z wakacji w Izraelu działała jako archeolog-wolontariusz i zdaje się, że tam połknęła bakcyla związanego z wykopaliskami. Efektem są powieści mocno bazujące na historycznych wydarzeniach.
Książką "Madame Tussaud" Moran w bardzo przystępny sposób ukazała to co prawdopodobnie miało miejsce w Paryżu ogarniętym rewolucją. A że tematyka ciężka, należą się jej ukłony, że potrafiła tak ciekawie wpleść w to wątek znanej dziś na całym świecie specjalistki od figur woskowych. Choć główna bohaterka z tym swoim zafiksowaniem na robienie kariery momentami mnie irytowała, gdzieś tam w głębi jej mocno kibicowałam, bo ujęła mnie jej wielka lojalność względem rodziny. A rewolucja wywróciła wszystko do góry nogami, pozwoliła innym dojść do władzy i po raz kolejny potwierdziła, że nie ma dobrego systemu rządzenia. Ludzie na przestrzeni wieków wypróbowali już wszystkie możliwe formy władzy i jeszcze żaden nie okazał się satysfakcjonujący dla ogółu.
Wyzwania: Grunt to okładka, Czytam literaturę amerykańską, Przeczytam tyle ile mam wzrostu, Czytam opasłe tomiska.