"Boże Narodzenie Herkulesa Poirot" również jako "Morderstwo w Boże Narodzenie" 232 strony |
Ekscentryczny senior rodu postanawia urządzić radosne święta w gronie rodzinnym. Na tę okoliczność sprowadza do swojego domostwa wszystkich synów z żonami oraz jedyną wnuczkę (ze strony nieżyjącej już córki) urodzoną w Hiszpanii Pilar. Celem Simeona jest całkowite skłócenie rodziny: mieszkającego z nim niezwykle oddanego syna Alfreda z Lidią, zaproszonego syna Georga - człowieka robiącego karierę w świecie polityki wraz z młodziutką i finansowo niezaspokojoną żoną Magdaleną, niewidzianego od lat wrażliwego syna Davida z żoną Hildą oraz czarną owcę rodziny Harry'ego. Do domowników dołącza Stephen Farr - syn dawnego biznesowego partnera Lee. Simeon świadomy jaki majątek po sobie zostawi i tego, że spadkobiercy są ciekawi komu co w udziale przypadnie postanawia zmienić testament. Operacja się nie udaje, gdyż późnym wieczorem wszyscy domownicy znajdują go martwego...
Dobrze się składa, że u szefa policji - pułkownika Colonela przebywa akurat nieoceniony Herkules Poirot. Oferuje pomoc przyjacielowi w rozwiązaniu tego ciekawego przypadku - wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo, jednak udowodnienie skrupulatnie zaplanowanego i przemyślanego w najmniejszych detalach zabójstwa. Motywów jak się okazuje jest wiele, ale dla Poirota nie ma zagadki nie do rozwiązania :).
Oczywiście na kilometr tam "śmierdziało" morderstwem, ale nie mogłam wpaść na to jak to zorganizowano. Spostrzegawczość Poirota nieoceniona, lektura bardzo przyjemna :)
Do kompletu jak zwykle obejrzałam film :). Nakręcony w 1995 roku bardzo wiernie oddał książkę.
Harry, Alfred, Horbury, Lidia, Pilar, George, Magdalena |
Oj, przeczytałabym z chęcią i obejrzała. Tylko czasu brak...
OdpowiedzUsuńTia... odwieczny problem :)
UsuńZ przyjemnością przeczytam <3
OdpowiedzUsuńJako fanka talentu Christie nie masz wyboru :)
Usuń