Katarzyna Zyskowska- Ignaciak "Upalne lato Marianny" 256 stron |
Myślę, że właśnie takie mniemanie o sobie i tym co ją otacza nosiła w sobie Marianna Borucka. Wychowana w rodzinnym majątku w Kamieńczyku marzy by już rozpocząć swoje studia prawnicze an Uniwersytecie Warszawskim. Dużo rozmyśla o tym co jeszcze przed nią... zastanawia się jak smakuje prawdziwa miłość i ma przeczucie że to lato będzie wyjątkowe. Jest rok 1939 i Marianna absolutnie nie dopuszcza do siebie myśli, że cokolwiek może stanąć jej na przeszkodzie.
Tak też się staje, do proboszcza przyjeżdża jego siostrzeniec Zenon wraz z przyjacielem Zygmuntem, który okazuje się być przyszłym wykładowcą Marianny. Miłość spada na nią jak grom z jasnego nieba. Odbiera jej zdolność racjonalnego myślenia i sprawia, że zachowuje się nieracjonalnie próbując za wszelką cenę zdobyć zainteresowanie Zygmunta. Nie dopuszcza do siebie ostrzeżeń gospodyni Gabrieli, nie przejmuje się radami najlepszej przyjaciółki Krystyny. Nie liczy się absolutnie nic tylko jej nowo odkryte uczucie...
Katarzyna Zyskowska-Ignaciak |
Kto by pomyślał, że Pani Zyskowska-Ignaciak to z wykształcenia marketingowiec! Dziennikarstwo ma też na koncie, więc tu już bardziej po drodze do pisania :). A pisać zaczęła po urodzeniu syna, gdy była na urlopie... Niebywałe jak potrafi operować językiem, tworzyć zdania proste a jednocześnie tak głębokie. Urzekł mnie jej styl pisania i będę chciała jeszcze kiedyś sięgnąć po coś jej autorstwa.
Wyzwania: Polacy nie gęsi..., 2014 rok z 52 książkami, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu, Trójka e-pik, Z półki 2014.
Nie zaliczasz Upalnego lata Marianny do Trójki epik? (z imieniem w tytule)
OdpowiedzUsuńNo kochana, co ja bym bez Ciebie zrobiła? Totalne umysłowe zaćmienie mnie nawiedziło doprawdy! Dzięki :)
UsuńNo nie wiem, nie wiem.. ;)
UsuńPewnie byś się zorientowała za dzień za dwa, albo przeczytała inną książkę z imieniem :))
Normalnie zaczarowałaś mnie tą recenzją.
OdpowiedzUsuńBasiu... miód na moje serducho... dziękuję :)
UsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, zapisuję ją sobie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się niezwykle, bo uważam że warto po nią sięgnąć...
UsuńJęzyk powieści jest dla mnie bardzo, bardzo ważny, dlatego jak przeczytałam, że autorka zgrabnie nim operuje, to już wiedziałam, że mogę spokojnie zabrać się za lekturę. Teraz pozostaje mi tylko poszukać tej książki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz i już wyczekuję Twojej opinii :)
Usuń